Do incydentu doszło około 30 minut przed meczem. Podczas bijatyki poza stadionem 40-letni fan Djurgarden doznał poważnych obrażeń głowy. Został przewieziony do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się go uratować. Gdy podczas meczu wspomnianych drużyn podano tę informację, na stadionie doszło do zamieszek. Kibice drużyny gości starli się z fanami Helsingborgu, nazywając ich "mordercami". Doszło także do walk z policją. Sędzia Martin Hansson przerwał spotkanie tuż przed końcem pierwszej połowy. Mecz nie został dokończony. Na oficjalnej stronie Djurgarden Sztokholm pojawiło się oświadczenie: "Nie można opisać słowami to, co czujemy teraz. Przekazujemy nasze najgłębsze współczucie dla rodziny zmarłego."