"Potem z minuty na minutę graliśmy już coraz lepiej. Po strzelonej bramce trochę się cofnęliśmy i mogliśmy nastawić się na kontry. Przy lepszej skuteczności mogliśmy wygrać nawet wyżej" - dodał Peszko. "Pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak byśmy chcieli. Na szczęście udało nam się zachować czyste konto do przerwy. W drugiej połowie ruszyliśmy mocniej do przodu i zagraliśmy już skuteczniej. Fajnie, że udało nam się wykorzystać stały fragment gry, wcześniej to my traciliśmy bramki w takich sytuacjach. Jesteśmy liderem, ale nie podniecamy się. Przed nami jeszcze cztery kolejki Ligi Europejskiej, entuzjazm trzeba tonować. W międzyczasie mamy przecież ligę, gdzie musimy trochę się odbić" - ocenił Marcin Kikut. "Gdy tuż po pierwszym gwizdku usłyszałem doping 41 tysięcy gardeł, to naprawdę czułem ciarki na plecach. Atmosfera była fantastyczna. Mieliśmy też obawy o stan murawy, bo głośno się o tym mówiło przed meczem, ale moim zdaniem nie było z nią większych kłopotów. Myślę, że po tych dwóch meczach w Lidze Europejskiej pokazaliśmy, że warto w nas wierzyć i że polski zespół też potrafi grać w piłkę. Jeśli dalej będziemy grali tak konsekwentnie, to kto wie" - stwierdził Jacek Kiełb. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-europejska-faza-grupowa-grupa-a,cid,637">Sprawdź terminarz i tabelę grupy A - Lech liderem!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/">Wyniki 2. kolejki Ligi Europejskiej - strzelcy bramek, składy, tabele</a>