Śląsk Wrocław już wisi nad przepaścią. Zła seria nie ustępuje
Śląsk Wrocław zagubił gdzieś latem formę, którą imponował w ubiegłym sezonie. Zespół z Wrocławia wówczas bił się o mistrzostwo, a obecnie musi walczyć o utrzymanie. Krok w tym kierunku piłkarze Jacka Magiery chcieli wykonać w meczu z Górnikiem Zabrze przed własnymi kibicami. Jasne było jednak, że łatwo o to nie będzie. Tak też się stało. Górnik był zdecydowanie lepszy i udokumentował swoją przewagę golem w 34. minucie rywalizacji, co przełożyło się na zwycięstwo 1:0.
Poprzedni sezon PKO Ekstraklasy miał absolutnie sensacyjny przebieg. Wystarczy wspomnieć, że mistrzem Polski została całkowicie nieoczekiwanie Jagiellonia Białystok, która odebrała tytuł z rąk Rakowa Częstochowa. Równie sensacyjne było też to, z kim Jagiellonia biła się o tytuł mistrza Polski. Jednym z głównych rywali był bowiem kompletnie niespodziewanie Śląsk Wrocław, który pod wodzą Jacka Magiera starał się odbudować potęgę sprzed lat.
W tym sezonie jednak już tak kolorowo dla Śląska nie jest. Forma, którą imponowali, zaginęła gdzieś podczas wakacyjnej przerwy. O mistrzostwie nikt we Wrocławiu już raczej nawet nie marzy. Po 13 rozegranych meczach bowiem zespół prowadzony przez Magierę ma... 9 punktów i okupuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Teraz każdy mecz jest tak naprawdę dla Śląska walką o przetrwanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
Śląsk traci punkty. Kolejny raz
W 14. kolejce do Wrocławia przyjechał Górnik Zabrze, który w tabeli był w środku z dorobkiem 18 oczek. Jasne więc było, dla kogo to spotkanie ma większe znaczenie. Mimo wszystko trudno było w Śląsku upatrywać faworyta tej rywalizacji.
Pierwsza połowa nie stała na jakimś niezwykle wysokim poziomie, ale zespołem zdecydowanie groźniejszym byli goście, którzy oddali cztery strzały, z czego dwa były celne. Ostatecznie jeden z nich znalazł drogę do bramki. W 34. minucie gola na 1:0 dla Górnika strzelił Aleksander Buksa i takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.
Druga połowa z każdą kolejną upływającą minutą jeszcze bardziej uwydatniała różnicę między obiema ekipami. Górnik naciskał bardzo mocno na gospodarzy. W 85. minucie rywalizacji w samej drugiej połowie zespołowi prowadzonemu przez Jana Urbana naliczono aż dziewięć strzałów, z czego zdecydowana większość była niecelna, to pokazuje jak bardzo goście szukali drugiego gola.
15 kolejka
09.11.2024
20:15
Składy drużyn
- 3'
- 88'
- 45'
- 52'
- 58'
- 75'
- 34' 83'
- 83'
- 69'
Rezerwowi
- 45'
- 79'
- 88'
- 58'
- 83'
- 69'
- 75'
- 83'