Tym samym komisja nie przychyliła się ani do wniosków działaczy o anulowanie kary, ani do rekomendacji Komisji Etyki, która domagała się dożywotniej dyskwalifikacji zarówno dla 60-letniego szefa Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), jak i dla o prawie 20 lat starszego prezesa FIFA. Platini i Blatter zapowiadali już wcześniej, że w razie niekorzystnego wyroku Komisji Odwoławczej zwrócą się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). "Zgadzając się z argumentacją (pierwszej instancji - PAP), Komisja Etyki oceniła, że nie wzięto pod uwagę istotnych okoliczności łagodzących. Komisja oceniła, że pan Platini i pan Blatter swoim działaniem oddali duże zasługi FIFA, UEFA oraz całemu światu futbolu. Zasługują na to, aby docenić ich wkład, co stanowi okoliczność łagodzącą" - uzasadniono w oświadczeniu opublikowanym w serwisie fifa.com. Argumentowano, że obaj działacze naruszyli artykuły kodeksu FIFA, mówiące o ogólnych regułach zachowania, lojalności, konflikcie interesów oraz oferowaniu i przyjmowaniu korzyści finansowych i materialnych. Właśnie na te cztery artykuły powołała się w grudniu Komisja Etyki. Zapewniono jednak, że nie można udowodnić Platiniemu i Blatterowi korupcji, w związku z czym nie wchodzi w grę dożywotnia dyskwalifikacja. Dodatkowo Francuz będzie musiał zapłacić 80 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 322 tys. zł), a grzywna Szwajcara wynosi 50 tys. franków (201 tys. zł). "To polityczna decyzja Komisji Odwoławczej, obraźliwa i hańbiąca. Zarzuty przeciwko mnie są bezzasadne i surrealistyczne, biorąc pod uwagę wszystkie wyjaśnienia, jakie złożyłem podczas przesłuchania. To przejaw nieznośnej arogancji, cynizmu i samowoli. Skorzystam ze wszystkich możliwości apelacji, począwszy od CAS, by doprowadzić tę walkę do końca i dowieść swojej niewinności" - powiedział Platini. Z wyrokiem nie zgodził się również Blatter. "Jestem rozczarowany Komisją. Oczywiście zwrócę się do CAS" - zapowiedział prezydent FIFA, którego następca zostanie wybrany w piątek w Zurychu. Kary na działaczy nałożono w grudniu, w związku z podejrzanym przelewem dwóch milionów franków szwajcarskich z FIFA na konto tego pierwszego w 2011 roku. Obaj działacze utrzymują, że to wynagrodzenie za pracę, którą Platini wykonał dla światowej federacji dekadę wcześniej, a umowa była ustna. Komisja Etyki uznała te tłumaczenia za "mało przekonujące" i zawiesiła ich na osiem lat. Przeciwko Blatterowi, który za niespełna miesiąc skończy 80 lat, toczy się też postępowanie szwajcarskiej prokuratury. Platini jest w nim "kimś pomiędzy świadkiem a podejrzanym".