- Skręciłem staw skokowy. Chciałem dalej grać, ale ból był zbyt silny - wyjaśnił na łamach "Przeglądu Sportowego". Na razie nie wiadomo czy Kryszałowicz wystąpi w niedzielę w szlagierowo zapowiadającym się ligowym spotkaniu z Wisłą w Krakowie.