Azjatycka odmiana Ligi Mistrzów nieco różni się od tej, jaką znamy w Europie. Tamtejszy finał fazy play-off jest bowiem dwumeczem, a nie jednym spotkaniem na neutralnym terenie. Tegoroczny rewanż odbył się na stadionie drużyny prowadzonej przez Macieja Skorżę. Urawa Red Diamonds wygrała po samobójczym trafieniu Andre Carrillo. Jako że w pierwszym spotkaniu w Rijadzie padł remis 1:1, Japończycy zdobyli upragnione trofeum i zagrają na następnych Klubowych Mistrzostwach Świata. Wypowiedzi po tym spektakularnym sukcesie udzielił mediom trener Maciej Skorża, który powiedział, co wprawiło go w największy zachwyt. Skorża docenił kibiców swojej drużyny po wielkim sukcesie - Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz, więc ciężko pracowaliśmy, aby stanąć na wysokości zadania. Jestem zachwycony naszymi kibicami - byli wspaniali. Cieszę się, że zdobyliśmy to trofeum dla nich i naszego wielkiego klubu. Jestem zaszczycony. Nie mogę znaleźć słów, by wyrazić to, co czuję - skomentował Maciej Skorża. - Czuliśmy szczególne wsparcie ze strony naszych kibiców. Mecz był bardzo trudny, ale nasi fani byli naszym dodatkowym zawodnikiem - dodał polski trener Urawa Red Diamonds. Teraz jego zespół będzie mógł skupić się na meczach w lidze japońskiej, gdzie zajmuje ósme miejsce i traci dziewięć punktów do liderującego Vissel Kobe. Podopieczni Macieja Skorży rozegrali jednak o trzy spotkania mniej niż Andres Iniesta i spółka. Czytaj również: Cudowna asysta Frankowskiego. Lens odnosi bardzo ważne zwycięstwo w lidze Maciej Skorża w pomeczowej wypowiedzi skomentował również defensywny styl swojej drużyny. - Chciałbym grać bardziej ofensywnie, ale pojawia się pytanie, czy wówczas bylibyśmy w stanie wygrać z Al-Hilal. Musieliśmy zachować koncentrację w obronie. Byłoby lepiej, gdybyśmy potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, ale po remisie 1:1 na wyjeździe nie chcieliśmy niepotrzebnie ryzykować. Celem było zdobycie trofeum. Oczywiście, najlepiej byłoby pokonać ich różnicą kilku goli i grać do przodu, ale przeciwko tak dobrej drużynie jak Al-Hilal nie zawsze jest to możliwe - tłumaczył polski szkoleniowiec.