Zaczynają ją AGAPE Białołęka, co to na turnieju szóstek stali dwa metry od Neymara, a kończy AKS Zły - klub noszący nazwę bohatera powieści Leopolda Tyrmanda. Dwaj zdolni dziennikarze, współpracujący z Interią - Łukasz Cielemęcki i Adam Drygalski, na 250 stronach w formacie A4 przedstawili wszystkie kluby Warszawy. Sporą atrakcją "Skarbów Miasta" są nie tylko teksty, lecz także materiał zdjęciowy cenionego fotoreportera Piotra Kuczy. Historia każdego klubu jest podana przystępnie, z pomysłem. W imię pełnej sprawiedliwości, każdemu poświęcono tyle samo miejsca. Niezależnie od tego czy są nimi obecni, bądź byli mistrzowie Polski: Legia z Polonią, czy trzecia w Polsce, w 1973 r. Gwardia, czy B-klasowy Coco Jambo. Intrygujących opowieści jest co niemiara. W tej o Marymoncie poznacie historię dobrze zapowiadającego się prawego obrońcy, który przez incydent w jednym meczu postanowił porzucić karierę piłkarską. Nie przeszkodziło mu to w tym, aby podbić futbol w inny sposób - przy zielonym stoliku. Chodzi o Michała Listkiewicza, który podbił polską piłkę jako najlepszy przez lata sędzia, a później, przez dziewięć lat, jako szef PZPN-u, który sprowadził nad Wisłę Leo Beenhakkera. Dzisiaj jest szefem sędziów w Czechach. Niecodzienne losy wiążą się z założonym przez fanów Legii Legionem Warszawa, który występuje w A klasie. Po trafieniu w Pucharze Polski na rezerwy Polonii Warszawa, klub musiał utajnić miejsce rozegrania meczu, by nie doszło do chryi między kibicami. Zawody udało się spokojnie rozegrać na obiekcie ZWAR-u, z którego regularnie korzysta reprezentacja Polski Adama Nawałki. Autorzy skoncentrowali się nie tylko na klubach, ale poświęcili też kilka stron warszawskiemu arbitrowi Pawłowi Raczkowskiemu, który chciał pójść w ślady Wojtka Kowalczyka w Polonezie, a po kontuzji zajął się sędziowaniem. Gospodarzem pierwszego meczu seniorów, jaki prowadził był C-klasowy ... Wolf Całowanie. Rozdział poświęcony Gwardii rozpoczyna opowieść śp. Pawła Zarzecznego, który cytuje śp. Kazimierza Górskiego: "Kazimierz Górski, kiedy nie był jeszcze sławnym selekcjonerem, mawiał: ‘Jak ja mogę ich trenować, skoro połowa z nich to milicjanci z pałkami?" Szczytowym osiągnięciem Gwardii było zdobycie Pucharu Polski w 1954 r., do czego doszło na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, w obecności 30 tys. ludzi, choć drugim finalistą nie był żaden zespół ze stolicy Dolnego Śląska, tylko krakowska Gwardia, jak wówczas przemianowano Wisłę. Do wydawnictwa dołożono pokaźnych rozmiarów mapę stolicy z rozmieszczonymi na niej klubami. Jakimi tam klubami, "Skarbami miasta"! Dzięki niej nikt się nie zgubi w piłkarskiej stolicy i wie, gdzie i w jaki sposób dojechać. Michał Białoński