To miał być zwykły, sobotni mecz na szczycie IV ligi w grupie podkarpackiej. Walczący o awans JKS Jarosław podejmował Karpaty Krosno, które liczyły na skrócenie dystansu do czołówki tabeli. Mecz zakończył się niestety potężnym skandalem, o którym długo jeszcze będzie się mówiło w mediach. Mecz JKS Jarosław - Karpaty Krosno przerwała policja. Skandal to mało powiedziane Gospodarze wypracowali sobie szybko przewagę nad ekipą z Krosna, którą dokumentowali kolejnymi bramkami. Niedługo po pierwszym gwizdku arbitra do siatki trafił Paweł Oziębło, a po zmianie stron dubletem popisał się Rafał Dusiło. Wynik na 4:0 ustalił w doliczonym czasie gry Andrei Trukhan. Goryczy tak dotkliwej porażki nie mogli wyraźnie znieść przyjezdni. Przed ostatnim gwizdkiem arbitra jeden z graczy Karpat Krosno starł się z kibicem. Ten rzucił w zawodnika kubkiem z napojem, a po chwili konflikt przerodził się w wielką aferę. Kolejni piłkarze włączyli się w przepychanki, a z trybun zaczęły lecieć kolejne przedmioty. Służby porządkowe błyskawicznie podjęły decyzję o wkroczeniu do akcji. Uzbrojeni w tarcze policjanci musieli rozdzielić piłkarzy i kibiców, którzy wdarli się na murawę w niemałej liczbie. Na szczęście sytuację stosunkowo szybko udało się opanować, a po chwili arbiter zaprosił zawodników do szatni. Zarówno JKS Jarosław, jak i Karpaty Krosno mogą spodziewać się poważnych konsekwencji w związku ze skandaliczną sytuacją z sobotniego popołudnia. 21-krotny reprezentant Polski brutalnie szczery. "W piłkę gram głównie dla pieniędzy" W mediach dostępny jest pełny zapis spotkania zakończonego skandalicznym zachowaniem fanów i piłkarzy. Takich scen wolelibyśmy zdecydowanie oglądać jak najmniej. W piłce nożnej nie ma miejsca na bandyckie zachowania.