Oślizło wraz z żoną i wnukiem wybrali się do Krakowa na mecz Wisły z Górnikiem (3:1). Były obrońca zabrzan opowiedział na łamach "Sportu" o przykrych incydentach, jakie miały miejsce na Reymonta. "Siedziałem w loży, ale dla naszych najbliższych załatwialiśmy bilety na mecz za pośrednictwem Wisły. Bilety zostały przyznane, niestety w sektorze zajmowanym przez bardzo "fanatycznych" sympatyków Wisły. Efekt był smutny. Kiedy bramkę strzelił Adam Banaś i moi bliscy zaczęli bić brawo, żona i wnuk zostali opluci. Polano ich wodą, pomijam już wulgarne wyzwiska. Podobnie postąpiono z synem Heńka Kasperczaka, który siedział w ich towarzystwie. Nie wiem skąd taka agresja pod adresem spokojnie zachowujących się ludzi. Moja żona to przecież starsza kobieta. Wnuk studiuje w Krakowie, chciał po prostu zobaczyć dobry mecz. To bardzo niesmaczna sytuacja, tym bardziej, że do Wisły zawsze miałem wielki sentyment. Jako młody chłopak byłem nawet bliski przejścia na Reymonta" - relacjonował Oślizło wydarzenia ze stadionu. Stanisław Oślizło w latach 1960-1972 bronił barw Górnika Zabrze z którym zdobył osiem tytułów mistrza Polski i sześć razy Puchar Polski. W reprezentacji narodowej Oślizło rozegrał 58 spotkań.