Były szkocki piłkarz i trener niedawno obchodził swoje 79. urodziny. Przed trzema laty doznał wylewu, a teraz sam alarmuje w sprawach zdrowotnych. Sir Alex Ferguson postanowił bliżej przyjrzeć się problemom demencji starczej wśród byłych zawodników. Według analiz demencja faktycznie staje się coraz większym problem w tej grupie społecznej. Jak podaje Sky Sport, aż pięciu angielskich triumfatorów mistrzostw świata z 1966 roku zmagało się tą przypadłością. Chodzi między innymi o sir Roberta "Bobbiego" Charltona, u którego demencję zdiagnozowano na końcu minionego roku. "Nie wiem, co robi Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy, ale LMA (związek zawodowy Premier League, EFL i menedżerów drużyn narodowych - przyp. red.) jest zaniepokojony. [...] Musimy zobaczyć, co możemy zrobić, aby pomóc. Piłka nożna ma obowiązek przyjrzeć się sytuacji. Ludzie tacy jak ja są winni piłce, aby zobaczyć, czy jest coś, co możemy zrobić" - powiedział Ferguson dla "Daily Mail". Chodzi przede wszystkim o opracowanie strategii monitorowania oraz ochrony długoterminowej zawodników. W minionym roku przeprowadzono badania, które wykazały, że byli piłkarze są trzy i pół raza bardziej narażeni na śmierć z powodu zwyrodnieniowych urazów mózgu. ""Główka" jest częścią piłki nożnej, która istnieje od ponad stu lat i nie można jej zlikwidować, ale myślę, że łatwo byłoby ją zredukować podczas treningów" - dodał sir Alex Ferguson. ABZobacz Interia Sport w nowej odsłonie!Sprawdź!