- Nie zaprezentowałem wszystkich swoich możliwości. W Brazylii panują teraz upały. Minie trochę czasu zanim zaaklimatyzuję się w Polsce - powiedział Silvera na łamach "Przeglądu Sportowego". - Czarodziejem jest Ronaldinho. Kilka sztuczek nie jest mi obcych, ale na cuda proszę nie liczyć - ocenił swoje umiejętności techniczne Urugwajczyk. - Jeżeli chodzi o zadania taktyczne wykonałem je w stu procentach. Zabrakło mi trochę sił, ale zapewniam, że braki kondycyjne zdołam szybko nadrobić. W Pogoni nie brak dobrych piłkarzy. Dobrze mi się grało z Kaźmierczakiem i Łabędzkim, no i oczywiście moim przyjacielem Milarem. Nie ze wszystkimi jednak jeszcze się dobrze rozumiem - dodał Silvera. Zadowolony z występu Silvery był trener "Portowców" Bohumil Panik, który uważa, że Urugwajczyk jest dużym wzmocnieniem zespołu.