Już pierwsza akcja gości przyniosła im prowadzenie. Bardzo aktywny w całym meczu Piotr Piechniak pognał prawą stroną boiska i płasko dośrodkował w pole karne. Szybki Adrian Sikora uprzedził próbującego interweniować Sebastiana Nowaka i z bliska wepchnął piłkę do siatki. Chorzowianie starali się odrobić straty, ale ich chaotyczne ataki bez trudu powstrzymywali panujący niepodzielnie w środku pola rywale. W I połowie "niebiescy" tylko dwukrotnie zagrozili bramce Groclinu. Najpierw po szybkiej kontrze Wojciecha Grzyba z Łukaszem Janoszką w pole karne zacentrował Ariel Jakubowski, ale uderzenie głową kapitana Ruchu przeszło tuż obok słupka opuszczonej przez Sebastiana Przyrowskiego bramki. Chwilę później znów dośrodkowywał Jakubowski, lecz Fabusz z 5 m trafił wprost w bramkarza grodziszczan. Gracze Groclinu z ogromnym aniumuszem zaczęli również II połowę. Zaraz po wznowieniu gry dwie wyśmienite okazje zmarnował Sikora. Napastnik grodziszczan najpierw strzelił z 16 m tuż obok słupka, a potem jego uderzenie z 7 m szczęśliwie na raty obronił Nowak. Ruch starał się atakować, ale zupełnie nie miał pomysłu na rozerwanie obrony Groclinu. Zdenerwowany nieoradnością kolegów Pavol Balaz w 77 minucie gry zdecydował się na oddanie strzału z odległości 35 m. Mocno podkręcona piłka ku zaskoczeniu wszystkich trafiła w samo okienko bramki Przyrowskiego. Po wyrównującej bramce Ruch uwierzył we własne siły i zaatakował z jeszcze większą determinacją. Dogodne okazje do zdobycia zwycięskiej bramki mieli Remigiusz Jezierski i Wojciech Grzyb, ale obaj strzelali wysoko nad poprzeczką. To co nie udało się chorzowianom uczynił w doliczonym czasie gry Adrian Sikora. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika filigranowy zawodnik Groclinu uderzeniem głową po raz drugi pokonał Sebastiana Nowaka przechylając szalę zwycięstwa na korzyść gości. Zdaniem trenerów Jacek Zieliński (Groclin): - Nie ukrywam, że bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo zadra po porażce 1:4 w Grodzisku trwała bardzo długo. W jakiś sposób to dziś odrobiliśmy. Są to dla nas bardzo ważne punkty. W ostatnim czasie coś się zacięło w naszej grze. Problemy z odblokowaniem się miał także Adrian Sikora, który dzisiaj pokazał się z bardzo dobrej strony. Strzelił dwie bardzo ważne bramki. Debiut na Stadionie Śląskim był dla nas bardzo udany. Duszan Radolsky (trener Ruchu): - Jesień rozpoczęliśmy zwycięstwem z Groclinem, a potem nam nie szło. Dzisiaj przegraliśmy na początek rundy wiosennej i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pójdzie nam o wiele lepiej i nie będzie takich meczów jak dzisiaj. Kibice mają swoje prawa i mogą krzyczeć co chcą, ale ja naprawdę robię tyle, ile mogę. Jestem już trochę trenerem i wiem, że nasza robota jest bardzo, bardzo trudna. Ja naszych kibiców bardzo mocno szanuję. Naprawdę świetnie nas dopingują. Mam podpisany z Ruchem kontrakt i chcę tu dalej pracować. Ruch Chorzów - Groclin Dyskobolia 1:2 (0:1) Bramki: 0:1 Adrian Sikora (4), 1:1 Pavol Balaz (77), 1:2 Adrian Sikora (90+1-głową). Żółte kartki: Krzysztof Nykiel, Jovan Ninković, Maciej Sadlok, Pavol Balaz, Łukasz Janoszka, Remigiusz Jezierski - Łukasz Tupalski, Radosław Majewski, Sasza Junisoglu. Sędzia: Jacek Granat (Warszawa). Widzów 4000. Ruch: Sebastian Nowak - Ariel Jakubowski, Krzysztof Nykiel, Ireneusz Adamski, Jovan Ninković (73. Grzegorz Domżalski) - Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Maciej Sadlok (58. Remigiusz Jezierski), Pavol Balaz - Martin Fabus, Łukasz Janoszka (88. Grzegorz Bonk). Groclin: Sebastian Przyrowski - Vlade Lazarevski, Sasza Junisoglu, Łukasz Tupalski, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak, Radosław Majewski (67. Mariusz Muszalik), Igor Kozioł, Jarosław Lato - Filip Ivanovski (90+2. Peter Babnic), Adrian Sikora (90+3. Piotr Rocki). Jacek Sroka, Chorzów *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!