- Jak kończysz karierę, to chciałbyś sobie usiąść wygodnie w hotelu i odpocząć. Spotykasz jednak takich ludzi, jak ks. Andrzej Augustyński i mówisz: "Chyba nie będę tak wygodnie siedział na tym krześle, bo tworzy się coś pięknego" - mówił o projekcie Jerzy Dudek. Ks. Andrzej Augustyński to przewodniczący zarządu Stowarzyszenia SIEMACHA, które od 23 lat skutecznie wspiera rozwój dzieci i młodzieży. Wyróżnia je połączenie obszaru wychowania, sportu i terapii. - Jurek to człowiek, z którym chce się przebywać bez końca. Zaraża pozytywną energią. Delikatnie, bez narzucania, wiele nam podpowiada. W dużej mierze jego postawa, to zasługa klubów, w których grał - mówił ks. Augustyński. Wśród zaproszonych na turniej drużyn znalazły się zespoły z Liverpool Schoolboys oraz Jamie Carragher’s 23 Foundation - założonej przez legendę angielskiego klubu - Jamiego Carraghera. W turnieju brały udział zespoły z rocznika 2004. O zwycięstwo walczyły też drużyny AS PROGRES oraz jej partnerskich akademii. - Kiedy to wszystko żyje i ma taką energię, to człowiek siedzi i jest z tego dumny - mówił Jerzy Dudek. Na turnieju bramkarz był jedną z najbardziej obleganych osób i bardzo chętnie pozował do zdjęć z kibicami. Zawody zostały zorganizowane na boiskach Akademii Sportu Progress na Suchych Stawach w Nowej Hucie przy ul. Ptaszyckiego 4. Adrianna Kmak