W tabeli podopieczni Juandego Ramosa tracą dwa punkty do prowadzących Realu Madryt i FC Barcelona. Gospodarze objęli prowadzenie po bramce Luisa Fabiano w 27. minucie. W drugiej połowie mogli je podwyższyć, ale Frederic Kanoute nie wykorzystał rzutu karnego. Zemściło się to w 74. minucie, kiedy Daniel Alves tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Andrea D'Alessandro, iż wpakował piłkę do własnej siatki. Na szczęście dla Sevilli najpierw Cesara pokonał Aleksander Kerżakow, a w doliczonym czasie gry za "pudło" z jedenastu metrów zrehabilitował się Kanoute. W tym momencie goście grali już w dziesiątkę, ponieważ Carlos Diogo w odstępie minuty zobaczył dwie żółte kartki. Ciekawie było także w meczach drużyn walczących o pozostanie w lidze. Athletic Bilbao, który jeszcze nigdy w swojej historii nie spadł z Primera Division, pokonał na Sam Mames Real Mallorca 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Ismael Urzaiz, wykorzystując rzut karny. Baskowie na dwie kolejki przed końcem sezonu mają cztery "oczka" przewagi nad strefą spadkową. Prawie beznadziejnie wygląda sytuacja innego zespołu z Kraju Basków. Real Sociedad San Sebastian przegrał na wyjeździe z Osasuną Pampeluna 0:2 i traci cztery punkty do bezpiecznej strefy. Podobnie jak Celta Vigo, która w niedzielę pokonała Real Betis Sewilla 2:1. Zwycięstwo zespołowi prowadzonemu przez Christa Stoiczkowa zapewnił Fernando Baiano, który w doliczonym czasie gry wykorzystał rzut karny. W pierwszej połowie gole strzelili Gustavo Lopez dla gospodarzy i Robert dla gości. Real Betis kończył miecz w dziesiątkę, gdyż w doliczonym czasie pierwszej połowy czerwoną kartkę zobaczył Capi. W 55. minucie na trybuny został odesłany Luis Fernandez, szkoleniowiec zespołu z Sewilli. Z ligą na pewno żegna się beniaminek Gimnastic Tarragona, który przed tą kolejką i tak miał tylko teoretyczne szanse na utrzymanie. W niedzielę Gimnastic przegrał na własnym boisku z Atletikiem Madryt 0:2. Zobacz strzelców bramek w 36. kolejce Primera Division