Podopieczni Hectora Cupera otrząsnęli się po niespodziewanej porażce z Olympique Lyon w Lidze Mistrzów i mimo osłabienia brakiem kontuzjowanych Toldo, Materazziego i Vieriego wywiózł punkty z gorącego terenu. Przez pierwsze pół godziny gry to jednak gospodarze mieli przewagę, ale świetnie w kilku sytuacjach spisał się Fontana. W 34. minucie Inter objął prowadzenie. Po rogu wykonywanym przez Recobę na krótkim słupku znalazł się Di Biagio i wpakował piłkę do siatki. Ten sam zawodnik kilka minut po przerwie podwyższył na 2:0. Gospodarze od 55. minuty grali w dziesiątkę (czerwona kartka dla Hubnera za obraźliwe słowa po adresem sędziego liniowego), co pozwoliło gościom dobić rywali - kolejne dwa gole zdobyli Recoba i Crespo. Jedyną bramkę dla Piacenzy ładnym strzałem z dystansu uzyskał Maresca. Nie zawiódł także drugi klub z Mediolanu. Milan rozstrzelał Torino, które pozostaje jedyną ekipą w Serie A, która nie poznała w tym sezonie smaku zwycięstwa. Wynik 6:0 mówi sam za siebie. Łupem bramkowym w zespole Carlo Ancelottiego, który zajmuje w tabeli drugie miejsce ze stratą dwóch punktów do Interu, podzielili się Piro, Serginho i Inzaghi. Ten ostatni zdobył trzy gole i w klasyfikacji strzelców zrównał się z Tottim. Napastnik Romy zdobył dwa ładne gole, pieczętując w końcówce wygraną Romy na Stadio Olimpico nad Udinese. Rzymianie wygrali 4:0, a pozostałe gole zdobyli Montella i Batistuta. Kroku drużynom z Mediolanu nie dotrzymał Juventus. Zespół z Turynu zaledwie zremisował u siebie z Como, ratując punkt dwie minuty przed końcem za sprawą Zalayety. Dla Juve to drugi z rzędu remis w meczu ligowym na własnym stadionie. Zobacz wyniki 4. kolejki