Przez lata Piotrówka, która gra teraz w lidze okręgowej, słynęła z tego, że na potęgę sprowadzała do siebie zawodników z Czarnego Lądu. Był czas, że w klubie nieopodal Strzelec Opolskich trenowało i grało kilkunastu zawodników z Afryki! Kilku z nich zrobiło kariery. Do Ekstraklasy trafili obrońca z Ghany Frank Adu Kwame, jeszcze niedawno grający w Miedzi Legnica, napastnik z Senegalu Idrissa Cisse (Podbeskidzie Bielsko-Biała), pomocnik z Zimbabwe Dzikamai Gwaze (Górnik Zabrze). W Ekstraklasie powinien też grać Kameruńczyk Robert Ndip Tambe. Wiosną 2015 zdobył dla klubu z Piotrówki 13 bramek w 18 meczach i pomógł w wywalczeniu awansu do III ligi. Był sprawdzany przez Wisłę Kraków, Śląsk Wrocław i Górnik Zabrze, ale kontraktu tam nie podpisał. Przez Spartak Trnava trafił potem do reprezentacji swojego kraju. Dwa lata temu z "Nieposkromionymi Lwami" zdobył Puchar Narodów Afryki. Teraz gra w Sheriffie Tyraspol. W Piotrówce występowali też bracia Ekwueme, Emmanuel oraz Martins. Teraz bramki zdobywa tam Takesure Chinyama, król strzelców Ekstraklasy sprzed dziesięciu lat. Jego bramki w końcówce sezonu uratowały Piotrówce ligę okręgową. Teraz ma być najazd Portugalczyków i to takich, których portal "Transfermarkt" wycenia na setki tysięcy euro! Jednym z ich jest napastnik Joao Silva, który grał w takich klubach, jak Palermo, Bari czy Levski Sofia. Ostatnio występował w Feirense, a jego cena to ok. 1,2 mln złotych. Kolejny Didi Silva wyceniany na 300 tys. euro, a prawy obrońca Joao Amorim na 200 tys. euro. Ma być jeszcze Joao Fonseca z młodzieżowego zespołu Interu Mediolan czy Martim Aguas. - Ma do nas przyjechać co najmniej kilkunastu piłkarzy z Portugalii. Będą grali pod szyldem naszego klubu mecze sparingowe. Mamy zagrać z Górnikiem Zabrze, z Odrą Opole, a wierzę, że odezwą się jeszcze inni. To nietuzinkowi zawodnicy, którzy szukają angażu w Polsce - tłumaczy prezes LZS Piotrówka. Ma się nimi zajmować słynny Rui Aguas, wielokrotny reprezentant Portugalii, jeden z najlepszych napastników w swoim kraju w latach 80. i na początku 90., który od kilku lat pracuje jako szkoleniowiec reprezentacji Republiki Zielonego Przylądka. - Będzie się opiekował całą grupą - wyjaśnia prezes Strychacz. Na razie w małej Piotrówce trwają przygotowania na przyjęcie niecodziennych gości. Michał Zichlarz