FC Barcelona niezmiennie ma duże problemy finansowe, które wynikają z nieodpowiedniego zarządzania klubem jeszcze podczas kadencji Josepa Marii Bartomeu. W związku z tym obecnie "Duma Katalonii" nie może obecnie szaleć na rynku transferowym. Zespół z Katalonii obowiązują bardzo rygorystyczne zasady, związane z finansowym fair-play, które nakłada na klub La Liga. Obecnie Barcelona przy robieniu transferów musi stosować się do zasady trzy do jednego, a więc na każde wydane euro, musi zarobić trzy. Królewski dolewa oliwy do ognia. Nie odpuszcza ws. afery sędziowskiej Nie jest to łatwa sytuacja, wręcz przeciwnie. Działacze "Dumy Katalonii" w związku z tym muszą być bardzo kreatywni w poszukiwaniu wzmocnień kadry, którą będą dysponować poszczególni trenerzy. Opcją na poszukiwaniu zawodników do poszerzenia składu są wypożyczenia oraz darmowe transfery. Trudno jednak znaleźć w tej sytuacji naprawdę jakościowe wzmocnienia, choć minionego lata ta sztuka się "Dumie Katalonii" udała przynajmniej na papierze. Do klubu trafił bowiem choćby Ilkay Gundogan, a więc jeden z najlepszych pomocników na świecie. Barcelona sprzeda gwiazdę? Ma dość Niemniej jednak, jeśli Barcelona chce wzmacniać swoją kadrę regularnie, to wydaje się, że należy sprzedawać. W kadrze Barcelony jest kilku takich piłkarzy, na których można dobrze zarobić. Mowa choćby o: Ronaldzie Araujo, Frenkiem de Jongu, Julesie Kounde czy Pedrim. Każdego z tych zawodników Barcelona mogłaby pewnie sprzedać za okolice 100 milionów euro, bo wciąż są młodzi i mają określoną wartość rynkową wśród skautów na całym świecie. Udowodnili już wielokrotnie swoją jakość. Przy Pedrim pojawia się jednak pewien problem. Mowa o kłopotach ze zdrowiem, które młodemu Hiszpanowi przytrafiają się bardzo często. Kolejnej kontuzji środkowy pomocnik doznał podczas meczu La Liga przeciwko Athleticowi Bilbao. Utalentowany zawodnik kolejny raz swojej karierze ma problemy z mięśniami uda. Ta sytuacja nie podoba się w klubie, który próbował już bardzo wielu rozwiązań, aby "naprawić" zdrowie młodego hiszpańskiego środkowego pomocnika. Reprezentacja Polski poznała rywalki w walce o Euro. Uniknęliśmy "grupy śmierci" Według Javiego Miguela z dziennika "As" klub może mieć już dość walki o zdrowie zawodnika pochodzącego z Wysp Kanaryjskich i latem możliwa będzie nawet sprzedaż jednej z największych gwiazd drużyny. "Klub ma świadomość, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie i należy znaleźć receptę, aby ją trwale rozwiązać. W tej chwili rozważane są wszystkie scenariusze i żaden nie jest wykluczony, nawet ewentualna sprzedaż latem" - przekazał ceniony dziennikarz. Pedri w Barcelonie występuje już od września 2019 roku. W tym czasie łącznie opuścił aż 75 spotkań, a więc około półtora sezonu. Z kolei zagrał w jej barwach w 133 spotkaniach. Strzelił 18 goli i 12 razy asystował. Sytuacja jest więc przynajmniej skomplikowana. Obecnie portal Transfermarkt.de wycenia Hiszpana na 90 milionów euro. Wydaje się, że taką kwotę Barcelona faktycznie mogłaby za swojego gwiazdora otrzymać. Minionego lata podobno zainteresowane Pedrim było Paris Saint-Germain.