W tym roku Puchar Narodów Afryki rozgrywany jest w Kamerunie, a w meczu otwarcia gospodarze mierzyli się z reprezentacją Burkina Faso. Spotkanie zakończyło się wygraną Kameruńczyków 2-1, choć w meczu nie zabrakło kontrowersji. Byliśmy świadkami dwóch rzutów karnych, nieuznanej bramki i interwencji VAR. Jak poradzili sobie sędziowie? W 36. sekundzie meczu Collins Fai w bocznej strefie boiska minął rywala i wypuścił sobie piłkę na około dwudziesty metr, niedaleko pola karnego. Tam na drodze do bramki stanął mu Steeve Yago, który podjął interwencję i chciał wybić piłkę. Zrobił on to na tyle nieudolnie, że jedną nogą trącił futbolówkę, a następnie siłą rozpędu, drugą nogą, która była uniesiona do góry, trafił swojego przeciwnika w okolice uda/krocza. Collins Fai padł na murawę i zwijał się z bólu, a algierski sędzia Mustapha Ghorbal odgwizdał przewinienie i ukarał Yago zaledwie żółtą kartką. Niestety moim zdaniem jest to błędna decyzja, w której powinni zainterweniować arbitrzy VAR. Sytuacja jest klarowna i oczywista i kartka czerwona była, jak najbardziej wskazana. Zgodnie z przepisami gry należy zinterpretować to, jako poważny, rażący faul, którego definiujemy, jako "atak nogami lub atak w walce o piłkę, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej lub który wykonany został z użyciem nadmiernej siły lub brutalności". Zgodnie z tym jestem wręcz przekonany, że to powinna być czerwona kartka, gdyż Fai mógł odnieść bardzo poważną kontuzję. Kontrowersyjny VAR i karny W 37. minucie w polu karnym Burkina Faso upadł Andre Zambo Anguissa, sugerując że był faulowany. Arbiter Mustapha Ghorbal nie dopatrzył się jednak przewinienia i nakazał kontynuować grę. Gdy futbolówka wyszła poza boisko, sędzia użył gwizdka i po konsultacji z VAR-em, poszedł do monitora, aby obejrzeć powtórkę tego zdarzenia. Po sprawnej wideoweryfikacji sędzia nie miał wątpliwości i zmienił swoją decyzję, dyktując rzut karny dla Kamerunu. Finalna decyzja sędziów moim zdaniem jest kontrowersyjna. Bertrand Traore chciał przejąć niczyją piłkę i w efekcie postawił nogę, blisko Anguissa. Jak się okazało, noga Traore znalazła się pomiędzy nogami rywala, który wykonując krok zahaczył o nią i upadł na murawę. Gdyby reprezentant Kamerunu miał opanowaną piłkę, wówczas nie byłoby wątpliwości, że faul zaistniał. Tymczasem futbolówka była niczyja, a zawodnicy biegli w jej kierunku. Osobiście jest mi bliżej do podyktowania rzutu karnego, lecz mam wątpliwości, czy interwencja VAR była wskazana. Zgodnie z zasadami system ten może być użyty tylko w przypadku oczywistych błędów arbitra. Czy ta sytuacja była na tyle klarowna i czarno-biała? Najpierw VAR w sytuacja z początku meczu milczał, a teraz wręcz natychmiastowo zainterweniował.... Do wykonania "jedenastki" podszedł Vincent Aboubakar, który zdobył gola i doprowadził do wyrównania 1-1. Drugi karny! Niespełna sześć minut później arbiter po raz drugi odgwizdał rzut karny dla Kamerunu. Tym razem sytuacja była jeszcze bardziej ewidentna, gdyż po wbiegnięciu w pole karne Nouhou Tolo oddał strzał na bramkę, a spóźniony Issoufou Dayo ze sporym impetem "wjechał" w nogi przeciwnika, powodując jego upadek. Z racji tego, że Tolo nie miał już piłki przy nodze, to ta sytuacja może budzić kontrowersje. Zgodnie z interpretacjami, jeżeli po tym gdy zawodnika zagra piłkę i zostanie sfaulowany, to aby odgwizdać przewinienie/rzut karny musi faul być ten wykonany w nierozważny sposób, czyli taki, który skutkuje żółtą kartką. W analizowanej sytuacji bez cienia wątpliwości możemy stwierdzić, że siła wejścia była na tyle poważna, aby uznać to za nierozważny faul. Niestety, ale trudno powiedzieć, jak zinterpretował to sędzia, gdyż Dayo nie otrzymał żółtej kartki, a zatem sędzia popełnił błąd. Do wykonania rzutu karnego ponownie podszedł Vincent Aboubakar, który pewnym strzałem wyprowadził Kamerun na prowadzenie 2-1. Kontrowersyjnie nieuznany gol W 59. minucie bramkę na 3-1 zdobył ponownie Vincent Aboubakar. Radość Kameruńczyków nie trwała zbyt długo, gdyż sędzia asystent podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Sytuacja była bardzo stykowa i niezbędna była pomoc arbitrów VAR, którzy musieli przeanalizować całą sytuację. Na początku wydawać się mogło, że przy podaniu do Nicolasa Moumi Ngamaleu mógł być spalony, jednak powtórki ukazały, że tak nie było. Kameruńczyk po przyjęciu piłki oddał strzał na bramkę i jak się okazało, dobijający futbolówkę Vincent Aboubakar był na dosłownie milimetrowym spalonym. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy spalony faktycznie zaistniał, bo wyrysowana linia niewiele pokazuje. Sędziowie VAR podtrzymali decyzję boiskową i ostatecznie trzeci gol dla Kamerunu nie został uznany, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1. Kuriozalna sytuacja w meczu Etiopia - Wyspy Zielonego Przylądka W drugim niedzielnym meczu Pucharu Narodów Afryki, reprezentacja Etiopii przegrała z Wyspami Zielonego Przylądka 0-1. Na początku spotkania byliśmy świadkami kuriozalnej sytuacji. Po ustawieniu rzutu wolnego, sędzia użył gwizdka i pobiegł do monitora VAR. W tym momencie jeden z zawodników oddał strzał w okienko i cieszył się z gola. W 8. minucie po złym przyjęciu obrońcy, piłkę przechwycił Julio Tavares i biegł sam na sam z bramkarzem. Będąc na około 18. metrze reprezentant Wysp Zielonego Przylądka został sfaulowany przez Yareda Bayeha. Angolski sędzia Helder Martins De Carvalho wręcz natychmiastowo odgwizdał przewinienie i ukarał etiopskiego obrońcę żółtą kartką. Gdy po około minucie wszyscy byli gotowi do wznowienia gry, arbiter użył gwizdka i pobiegł w stronę monitora VAR. W tym momencie Garry Rodrigues zrobił rozbiegł i z wolnego wpakował piłkę do bramki. Nagle na stadionie nastąpiła konsternacja, gdyż zawodnicy Wysp Zielonego Przylądka cieszyli się z bramki na 1-0, a w tym czasie arbiter odwrócony plecami do zdarzenia, biegł do monitora VAR. VAR, nieuznany gol i czerwona kartka Rodrigues słysząc gwizdek był przekonany, że sędzia nakazał wznowienie gry i wykonanie rzutu wolnego. Niestety nie widział on, że arbiter wykonał gest "telewizora", sugerując że jest użyty VAR i prawdopodobieństwo ukarania kogoś czerwoną kartką. Po wideoweryfikacji sędzia anulował żółtą kartkę dla Yareda Bayeha i pokazał mu kartkę koloru czerwonego, gdyż popełniony faul na Travaresie przerwał realną szansę na zdobycie bramki (DOGSO). Decyzja ta jest w 100% prawidłowa i nie budzi kontrowersji. Od 11. minuty Etiopia grała w osłabieniu i ostatecznie przegrała zaledwie 1-0.