Specyficzne, inne i wyróżniające się osoby stanowią w sporcie i poza nim motyw do bezpodstawnego wytykania palcami. Nieczęsto zdarza się, że ktoś ma w sobie tyle siły, aby przezwyciężyć barierę stresu i społecznej niechęci, aby wreszcie stać się autorytetem dla innych osób, równie mocno kochających sport. Jawahir Roble jako 10-latka została zmuszona wraz z rodziną do ucieczki ze swojego rodzinnego kraju. Zmagająca się z wojną domową Somalia nie mogła być już dla nich dłużej domem. W Wielkiej Brytanii mogła wychowywać się i uczyć w poczuciu większego bezpieczeństwa. Na starcie nie znała jednak nawet języka angielskiego, ale nosiła w sobie pasję do piłki nożnej. "Przyniosłam własną piłkę, a ten, kto ma piłkę w szkole podstawowej, jest na szczycie. Wszyscy chłopcy i dziewczęta graliby ze mną i to było najlepsze uczucie" - powiedziała Roble w rozmowie z BBC. Piłka stała się dla niej językiem zastępczym. Na początku wystarczyły podstawowe komendy, jak "podaj" i "strzelaj". "Chciałam grać dla Anglii, ale moi rodzice chcieli, żebym się uczyła i znalazła normalną pracę" - dodała młoda Somalijka. Szybko jej uwaga skoncentrowała się na sędziowaniu. To w nim odnalazła swoje drugie powołanie. Chciała spróbować czegoś nowego, jednocześnie pozostając blisko ulubionej dyscypliny.