W sobotę miało się odbyć spotkanie pomiędzy Alumni de Villa Maria i Racing Cordoba. Na mecz stawili się tylko sędziowie liniowi, zabrakło natomiast głównego. Zniecierpliwieni asystenci Montero zadzwonili do niego. Okazało się, że spał w swoim domu oddalonym 600 kilometrów od miejsca, w którym miał zostać rozegrany trzecioligowy mecz. Sędzia główny tłumaczył, że nikt z organizatorów rozgrywek nie powiadomił go o spotkaniu. Jak poinformowała argentyńska gazeta Clarin, na mecz przyjechało około 1000 kibiców Racingu. Propozycja poprowadzenia spotkania przez rezerwowego sędziego spotkała się z odmową drużyny gości.