Emocji rzeczywiście nie zabrakło, ale niekoniecznie były one związane tylko i wyłącznie z popisami piłkarzy obu drużyn. Swoją rolę odegrał także prowadzący zawody Massimiliano Saccani, który doprowadził swoimi niezrozumiałymi decyzjami zawodników "Violi" do furii. Podopieczni Cesarego Prandellego jako pierwsi zaatakowali bramkę rywali. W czwartej minucie widoczny przez niemal cały mecz Stevan Jovetić oddał strzał głową po podaniu Luciana Zauriego, ale Gianluigi Buffon stanął na wysokości zadania. W odpowiedzi Alessandro del Piero, niewątpliwie jeden z najlepszych na boisku, zdecydował się w dziewiątej minucie na uderzenie z prawej strony pola karnego, w czym duży udział dogrywającego Marca Marchionniego. Piłka minęła jednak bramkę "Violi". W 12. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnego wydarzenia. Obrońca "Starej Damy" Olof Mellberg wyraźnie faulował w polu karnym Joveticia, ale arbiter pozostał niewzruszony. Dwie minuty później rozochoceni takim obrotem spraw gospodarze znów zagrozili bramce Sebastiena Freya. Amauri minimalnie się pomylił po otrzymaniu piłki od Pavla Nedveda. W 21. minucie padł pierwszy i ostatni zarazem gol w tym meczu. Del Piero obsłużył idealnym podaniem Claudia Marchisio, a pomocnik Juventusu popisał się skutecznym strzałem z prawej strony pola bramkowego w kierunku długiego rogu. Minutę później Nedved posłał futbolówkę obok lewego słupka, a wszystko dzięki kolejnemu dobremu zagraniu del Piero. W 34. minucie "Viola" doprowadziła do remisu za sprawą często próbującego swoich sił w sobotę Alberta Gilardino. Doprowadziła jednak na okres zaledwie kilkunastu sekund, gdyż arbiter Saccani z niezrozumiałych przyczyn gola nie uznał. W pierwszej części godne uwagi były jeszcze strzały Nedveda z rzutu wolnego w 35. minucie oraz Alessandra Gamberiniego w 45. po akcji Riccarda Montolivo. Piłka po obu uderzeniach mijała jednak bramki. Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy groźniejsi wydawali się goście. Najpierw Gilardino w 54. minucie przestrzelił z kilku metrów po podaniu Mario Santany, a potem w 56. Jovetić nie zdołał celnie przymierzyć z 13 metrów. Potem coraz częściej zatrudniany był Frey. W 61. minucie wybronił strzał Zdenka Grygery z prawej strony pola karnego, gdy piłka zmierzała w kierunku prawego okienka jego bramki. W 66. uporał się także z uderzeniem del Piero z rzutu wolnego. Kwestię podziału łupów mógł przesądzić w 83. minucie wprowadzony w zespole Juventusu Sebastian Giovinco, ale jego strzał z 6 metrów został zatrzymany przez dobrze usposobionego francuskiego golkipera Fiorentiny. Goście ostatnią szansę na uratowanie punktu zmarnowali w 90. minucie. Rezerwowy Zdravko Kuzmanović zagrał do szalenie aktywnego Joveticia, ten oddał strzał pod poprzeczkę z dystansu, lecz Buffon zrealizował swoje postanowienie zachowania czystego konta. Juventus przynajmniej do późnego niedzielnego wieczoru będzie liderem Serie A. Podopieczni Claudia Ranieriego zgromadzili tyle samo punktów co Inter Mediolan, ale wyprzedzili go lepszym bilansem bramkowym. Fiorentina zajmująca do tej pory 6. lokatę musi czekać na niedzielne rozstrzygnięcia z udziałem Lazio Rzym i AS Roma.