Sebastian Szymański z pewnością nie prowadzi swojej kariery tak, jak niektórzy kibice tego oczekiwali. Już sam wyjazd z Legii Warszawa do Dynama Moskwa był dla wielu zaskakujący. Ten wybór okazał się trafiony. Gdy jednak stało się jasne, że Szymański nie pozostanie w Rosji, wydawało się, że jego przeznaczeniem są przenosiny do ligi z top pięć najlepszych w Europie. Wygrane El Clasico z Barceloną, a teraz takie wieści. Potężny cios w Real Madryt Nic bardziej mylnego. Utalentowany Polak wybrał inną ścieżkę rozwoju. Postawił na ligę, która promuje gwiazdy ofensywne, a więc holenderską Eredivisie. Szymański przeniósł się na roczne wypożyczenie do Feyenoordu Rotterdam. Polak w tym klubie pokazał, także na arenie europejskiej, że może być prawdziwą gwiazdą. Po sezonie nadszedł czas kolejnej trudnej decyzji. Kolejny popis Szymańskiego. Co za forma! Szymański znów postawił na nieoczywisty wybór. Przeniósł się bowiem do Turcji. Największe zainteresowanie jego usługami wyraziło Fenerbahce Stambuł. Tam Polak miał zastąpić Ardę Gulera, który odszedł do Realu Madryt i wychodzi mu to znakomicie. Szymański już teraz tak naprawdę jest o krok od pobicia wyniku liczbowego, który wykręcił rok wcześniej utalentowany Turek. Mistrz Polski kolejny raz zatrzymany. Znów musiał gonićKolejne punkty w klasyfikacji kanadyjskiej Polak dodał w 10. kolejce ligowej. Szymański tradycyjnie wyszedł w pierwszym składzie drużyny Fenerbahce i ponownie był kluczowy. Najpierw Polak asystował przy golu na 2:0 strzelonym po dużym zamieszaniu i z nutką szczęścia, a później popisał się wyczuciem i techniką na najwyższym poziomie, wykładając piłkę na srebrnej tacy Edinowi Dżeko. Dla Szymańskiego był to już dziewiętnasty mecz w tym sezonie. Polak w tym czasie strzelił dziewięć goli oraz dołożył siedem asyst. Te liczby w połączeniu z ogólnym wrażeniem z gry sprawiają, że już mówi się o wielkim transferze. Jeśli dalej Szymański będzie tak grał, to istnieje szansa, że przy kontrakcie do 2027 roku zobaczymy w tym przypadku polski rekord transferowy, czyli okolice 50 milionów euro.