Laporta oglądał na Stade Luis II spotkanie LM piłkarzy AS Monaco z Liverpoolem. Podopieczni Didiera Deschampsa pokonali "The Reds" 1:0, a zwycięskiego gola strzelił nie kto inny tylko Javier Saviola. Prezesowi Barcelony na stadionie w Monako towarzyszyli Hristo Stoichkov i dyrektor sportowy "blaugrana" Alejandro Echevarría, którzy negocjowali powrót na Camp Nou Argentyńczyka w zimowym okienku transferowym. AS Monaco, w którym Saviola miał pierwotnie grać do końca obecnego sezonu, za taką operację otrzymałoby rzecz jasna jakieś profity ("odszkodowanie") w związku ze zmianą umowy. Rozważane jest również inne, dosyć zaskakujące, rozwiązanie powrotu na Camp Nou popularnego "El Conejito" ("króliczek"). Opcja ta bardzo przypadła do gustu włodarzom AS Monaco, bowiem w miejsce Savioli do księstwa znów trafiłby niechciany w Madrycie Fernando Morientes, a koszty tej przeprowadzki pokryje FC Barcelona! 22-letni Saviola w tym sezonie strzelił już dla klubu z księstwa 5 bramek. Trzy z nich były dziełem Argentyńczyka w LM, a dwie w spotkaniach francuskiej Ligue 1.