Wiemy już, że najbliższe dwie edycje mistrzostw świata rozegrane zostaną w wielu krajach, a nawet na kilku kontynentach. Mundial w 2026 roku organizują wspólnie Stany Zjednoczone, Kanada i Meksyk. Turniej zaplanowany na rok 2030 rozegrany ma zostać w aż sześciu krajach (Hiszpania, Maroko, Portugalia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Jest to ściśle związane z okrągłą rocznicą pierwszego mundialu, który odbył się w 1930 roku w Urugwaju. Obecnie trwa również walka o prawo do organizacji mistrzostw świata w 2034 roku. FIFA zapowiedziała, że turniej może odbyć się w Azji, lub Australii i Oceanii. Faworytem do jego organizacji jest Arabia Saudyjska. To na ten moment jedyna zaakceptowana przez organizację kandydatura, choć do zgłoszenia wniosku szykują się również Indonezja i Australia. Czas na to mają tylko do końca października. Arabia Saudyjska chce zorganizować mundial kobiet Saudyjczycy idą o krok dalej i oprócz zorganizowania mundialu w 2034 roku, chcieliby również gościć reprezentacje z całego świata rok później. Dyrektor techniczna federacji Monika Staab zapowiedziała, że Arabia Saudyjska planuje ubiegać się także o możliwość organizacji kobiecego mundialu w 2035 roku. Propozycja jest mocno szokująca biorąc pod uwagę fakt, że w Arabii Saudyjskiej kobiety na stadiony mogą uczęszczać dopiero od pięciu lat. Żeńska sekcja piłkarska utworzona została natomiast w listopadzie 2021 roku. To nie jedyne zarzuty opinii publicznej wobec kandydatury Saudyjczyków. Kraje Bliskiego Wschodu znane są z mocno konserwatywnej polityki względem kobiet. Aktywiści wielokrotnie zarzucali Saudyjczykom dyskryminowanie kobiet, łamanie praw człowieka i sportwashing. Tamtejsze ministerstwo turystyki chciało sponsorować tegoroczny mundial kobiet, jednak FIFA pod ciężarem krytyki ze strony opinii publicznej pomysł odrzuciła.