Media w Katalonii doniosły w piątek, że Barcelona doszła do porozumienia z Interem Mediolan w sprawie transferu Zlatana Ibrahimovica. W ramach rozliczenia tego transferu na San Siro miałby powędrować m. in. napastnik Barcy, Samuel Eto'o. Problem jednak w tym, że Kameruńczykowi ponoć nie uśmiecha się bycie elementem transakcji między klubami. A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Agent piłkarza wciąż zapewnia, że nikt z Interu nie skontaktował się z kameruńskim zawodnikiem, by podjąć negocjacje w tej sprawie. Co więcej, stwierdził, że nie ma zezwolenia ze strony swojego klienta na prowadzenie negocjacji z włoskim klubem. Według agenta, w sytuacji Eto'o zmieniło się tylko jedno - nastąpiło wreszcie długo zapowiadane spotkanie zawodnika z prezydentem Barcelony - Joanem Laportą. To spory postęp, gdyż jeszcze niedawno Laporta żalił się w mediach, że próbuje dodzwonić się do Kameruńczyka, ale ten konsekwentnie nie odbiera od niego telefonów. Czytaj też: IBRAHIMOVIĆ W BARCELONIE