"W poniedziałek zaczynam indywidualne treningi, a najpóźniej w czwartek z całym zespołem" - powiedział, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Wszystko idzie w dobrym kierunku. Formy fizycznej nie gubi się przez tydzień, więc możliwe, że będę gotowy na mecz z Southend" - dodał. Potem, przy korzystnych rozstrzygnięciach, czeka zespół playoffs, który zadecyduje o losie drużyny w przyszłym sezonie. Saganowski zrobił w Southampton furorę, w 13 meczach zaliczył 10 trafień i pytają się już o niego kluby z Premier League m.in. Bolton Wanderers i Newcastle United. Polak chce jednak zostać w swoim obecnym klubie, do którego jest na razie wypożyczony z ES Troyes. "To duże wyróżnienie, kiedy interesują się mną takie kluby. Najlepiej byłoby jednak awansować i zagrać w Premiership. To moje marzenie. W Southampton mam wyrobioną pozycję, miałbym większą szansę na regularne występy niż w nowym zespole" - stwierdził.