Saganowski w każdym spotkaniu gra na maksimum możliwości, czym zyskuje sobie sympatię kibiców na Łazienkowskiej. - Wiem, na co stać mój organizm. Nigdy nie kalkuluję, że akurat w tym momencie nie wystartuję do piłki i zachowam siły na później. W każdą akcję wkładam całe serce - powiedział napastnik Legii w rozmowie z "Życiem Warszawy". W piątkowym meczu z Lechem Poznań (2:1) "Sagan" otworzył konto bramkowe Legii, która już grała w "10" po czerwonej kartce dla Choto. - Był to niezwykle ważny gol, zarówno dla mnie, jak i drużyny. Nie była to jednak kwestia odblokowania się. W spotkaniach w Wodzisławiu i ostatnim, w Warszawie z Polonią, po prostu nie miałem okazji do strzelenia bramki - stwierdził Saganowski. Napastnik Legii zaznaczył również, że od dawna myślał o powrocie do reprezentacji. - Jeżeli Paweł Janas zdecydował się postawić na mnie, musiałem się czymś wyróżnić - skromnie wyznał Saganowski.