Strzelec jedynej bramki w czwartkowym meczu był bardzo zadowolony, że udało mu się pokonać Radosława Majdana. - Na pewno Wisła w dzisiejszym meczu zaprezentowała się bardzo dobrze, z czego naprawdę się cieszę. My mieliśmy trochę kłopotów w pierwszej połowie, ale czekaliśmy na tę jedną kontrę, którą udało mi się wykończyć, z czego również jestem zadowolony - dodał. Według Saganowskiego, fakt wylosowania Wisły Kraków w pierwszej rundzie Pucharu UEFA, zupełnie nie zrobił wrażenia na działaczach z Guimaraes. - Wisła nie robiła na Portugalczykach żadnego wrażenia. Ja natomiast wiedziałem, że Wisła jest dobrym zespołem, ale im trochę jeszcze brakuje do tego, aby grać w Pucharach. Wiedziałem, że było dużo zmian w ich drużynie, ale mogę powiedzieć, że idą w dobrym kierunku - stwierdził "Sagan", którego kibice z Krakowa mocno wygwizdywali. - To jest normalne. Grałem przecież długo w Warszawie i zdawałem sobie sprawę, że takie będzie przyjęcie kibiców, ale takie przecież jest życie. - Spodziewaliśmy się walki. Trener nas na to uczulał, że Wisła będzie tak grała. Jesteśmy zawodowcami i nie pierwszy taki mecz rozgrywaliśmy. Graliśmy dobrze taktycznie, wiedzieliśmy, że Wisła nie ma nic do stracenia i że musi odrobić trzy bramki - zakończył polski napastnik Vitorii. Andrzej Łukaszewicz, Kraków Zobacz galerię zdjęć z meczu Wisła Kraków - Vitoria Guimares