Napastnik Legii nie pojawił się jednak na krótkim zgrupowaniu, zasłaniając się kontuzją. W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" prezes PZPN Michał Listkiewicz powiedział, że jeżeli Rachwał, Jeleń czy Saganowski uważają się za tak wielkie gwiazdy, że nie chcą grać w drugiej reprezentacji, to może niech nie grają w żadnej. Saganowski nie wytrzymał i przepuścił na łamach "PS" kontratak, broniąc się przez oskarżeniami o symulowanie kontuzji. "Jestem zdziwiony taką reakcją. Ostatnio jakoś dziwnie pan Listkiewicz atakuje tylko mnie. A ja myślę, że powinien zająć się czymś, co do niego należy, czyli choćby sprawami reprezentacji, bo to szwankowało przed meczem z Anglią. [...] Pytam, po co pan Listkiewicz się tak wypowiada? Sugeruje, że symulowałem, bo nie chciało mi się grać w kadrze B? Proszę bardzo, mogę się poddać specjalistycznym badaniom i zobaczymy czy jestem zdrowy" - zaproponował Marek Saganowski.