W pierwszym meczu na Bułgarskiej górą był "Kolejorz" wygrywając 2:0. "Szanse oceniam 50 na 50. Już wielokrotnie na Legii udowadnialiśmy, że stać nas na strzelenie dwóch lub więcej bramek. 50 procent daje Lechowi, bo przy takiej zaliczce, to oni przyjeżdżają do nas w roli faworyta" - powiedział Saganowski w "Gazecie Poznańskiej". "To dla nas kluczowy mecz w tym roku, a dla niektórych naszych zawodników - nawet najważniejszy w karierze. Motywacji nam na pewno nie zabraknie, oby i szczęście nam dopisało" - dodał "Sagan". Saganowski jest przekonany, że Legii pomogą trybuny, bo z pewnością obiekt przy Łazienkowskiej wypełni się do ostatniego miejsca. "Dobrze, że ze względu na mecze reprezentacji mamy przerwę w rozgrywkach. Myślę, że dobrze ona nam zrobi. Dostaliśmy od trenera Kubickiego trzy dni wolnego i teraz czujemy straszny głód piłki" - dodał napastnik warszawian.