- Nie chcieliśmy wpaść na kluby ze wschodu Europy, z Rosji i Ukrainym - powiedział Rząsa na łamach "Sportu". - Newcastle to bardzo groźny przeciwnik. Nie wiadomo w jakim składzie zagrają z nami, bowiem czeka nas wszystkich styczniowe okno transferowe, ale można zaryzykować stwierdzenie, że to jeden z najsilniejszych klubów w Europie - stwierdził Rząsa. Reprezentant Polski miał już okazję grać przeciwko Newcastle. - Spotykam się z nimi oficjalnie po raz trzeci. W barwach Feyenoordu Rotterdam w ramach Ligi Mistrzów raz wygraliśmy i raz przegraliśmy. Grając w Partizanie Belgrad właśnie z tą ekipą walczyliśmy o awans do fazy grupowej LM. U siebie przegraliśmy 0:1, tam wygraliśmy 1:0 i zwyciężyliśmy w karnych. Mogę więc powiedzieć, że Newcastle mi "leży" - podkreślił Rząsa.