50-letni Diego Cocca pochodzi z Argentyny i był niegdyś młodzieżowym reprezentantem tego kraju, ale ma spore związki z piłką meksykańską. Jako piłkarz, grał w Veracruz i Queretaro, a jako trener prowadził meksykańskie kluby Tijuana, Atlas Guadalajara i ostatnio Tigres Monterrey. Teraz awansował na selekcjonera reprezentacji Meksyku, którą na mundialu w Katarze prowadził inny argentyński szkoleniowiec, Gerardo Martino. Nie był to udany występ Meksyku, który do tej pory na mistrzostwach świata imponował, przynajmniej w fazie grupowej. Od lat zawsze z niej wychodził, a tym razem mieliśmy pierwszy przypadek od 1978 roku, gdy mu się to nie udało. I to także za sprawą Polski, z którą Meksykanie jedynie zremisowali 0-0. Klub Tigres ubiegł reprezentację Meksyku Nieudany mundial kosztował selekcjonera Gerardo Martino posadę, a poszukiwania nowego trwały w Meksyku dłużej niż w Polsce. Meksykański związek chciał utrzymać sprawę w tajemnicy niczym polski, ale ubiegł go klub Tigres, który wydał oświadczenie, że rozstaje się ze swoim trenerem, aby ten mógł objąć kadrę narodową Meksyku. Sukcesy i dorobek Diego Cocco z Tigres UANL były żadne - trener objął klub na początku tego roku, rozegrał tylko pięć gier. Ma jednak za sobą udaną pracę z Atlas Guadalajara. W Argentynie z kolei trenował np. Godody Cruz, Huracan Buenos Aires czy Rosario Central. Prowadził też kolumbijskich Millionarios Bogota.