Maciej Rybus od początku lipca pozostaje bezrobotny, a czas nie gra na jego korzyść. Reprezentujący interesy piłkarza Roman Oreszczuk wyjawił, czym obecnie zajmuje się jego podopieczny. Rybus postawił na pozostanie w Rosji. Czy dziś podjąłby inną decyzję? Maciej Rybus sprawił, że zrobiło się o nim głośno ponad dwa lata temu. Gdy Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie, światowe federacje piłkarskie szybko postanowiły wykluczyć rosyjskie kluby z międzynarodowych rozgrywek. Do tego wszyscy piłkarze występujący w tamtejszej lidze otrzymali możliwość odejścia do innego kraju, z czego lwia część - jak choćby Grzegorz Krychowiak - skrzętnie skorzystała. Wówczas 66-krotny reprezentant Polski poinformował, że nie zamierza opuszczać Lokomotiwu Moskwa. Dla fanów nad Wisłą był to szok i to pomimo tego, że żoną lewego defensora jest Rosjanka. Szybko podjęto decyzję, by Rybusa nie powoływać więcej do kadry narodowej. 34-latek z pewnością liczył, że przed nim jeszcze kilka lat gry na wysokim poziomie, ale nie był w stanie zagrzać nigdzie miejsca na dłużej. Rzeczony Lokomotiw podziękował mu po zakończeniu sezonu 2021/2022. Później przyszedł czas na rok w Spartaku, zaś minioną kampanię Polak spędził w Rubinie Kazań. Przez cały ten czas nie obywało się bez kontrowersji. Przykładowo raz sfotografowano 34-latka, gdy ten brał udział w rosyjskim święcie narodowym. Rybus bezrobotny. "Jest w Moskwie" Od 1 lipca Rybus pozostaje bezrobotny. Choć karnie spełniał swoje obowiązki, reprezentując barwy Rubina Kazań, nie znalazło to przełożenia na docenienie ze strony pracodawcy. Przez rok rozegrał zaledwie osiem spotkań, w których zanotował bramkę i asystę. Znajdujemy się już na półmetku okienka transferowego, a 34-latek wciąż nie znalazł nowego klubu. Jego agent przyznał jednak, że Polak otrzymał już pewne oferty, ale zdecydował się z nich nie skorzystać. Wszystko wskazuje na to, że lewy obrońca wciąż ma nadzieję na dalszą grę. Czas pokaże, gdzie ostatecznie trafi, choć jego kontrowersyjna decyzja z pewnością zamknęła mu wiele drzwi.