Decyzja o pozostaniu w Rosji pomimo agresji zbrojnej na Ukrainę przysporzyła Maciejowi Rybusowi wielu przeciwników, a w kilku przypadkach nawet wrogów. 66-krotny reprezentant Polski długo zwlekał z wytłumaczeniem decyzji o pozostaniu w kraju rządzonym przez Władimira Putina. Kiedy jednak już to zrobił, wywołał sporą polemikę. Większość odbiorców w Polsce uznała, że Rybus został poniekąd wykorzystany do szerzenia rosyjskiej propagandy, a jego pijar ucierpiał jeszcze bardziej. To jednak nie był jedyny problem 34-latka. Wejście smoka reprezentanta Polski. Jego zespół rozbił rywala w pucharach Maciej Rybus pod ścianą. Padła deklaracja ws. zakończenia kariery Rybus w lipcu 2023 roku przeniósł się ze Spartaka Moskwa do Rubina Kazań, jednak jego przygoda z 2-krotnym mistrzem Rosji potrwała tylko rok. Lewy obrońca zmagał się z kilkoma kontuzjami, przez co rozegrał łącznie tylko osiem spotkań. W Kazaniu uznano, że Rybus nie jest w kadrze niezbędny, a jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Już niemal od miesiąca zawodnik pozostaje bez klubu, a w najnowszym wywiadzie dla portalu "championat.com" padła ważna deklaracja. 34-latek wprost przyznał, że rozważa nawet zakończenie kariery. - Zdaję sobie sprawę z tego, że nie grałem zbyt wiele z powodu kontuzji. Sporo mnie ominęło, zacząłem grać dopiero pod koniec sezonu. Rozumiem, dlaczego Rubin nie zaproponował mi nowego kontraktu. Nie żywię w związku z tym urazy - podkreślił piłkarz w rozmowie z "championat.com". Agent Rybusa, Roman Oreszczuk zdradził niedawno, że w przypadku obrońcy w grę wchodzi także powrót do Polski. Mimo to 34-latek w ostatniej rozmowie całkowicie pominął ten temat.