Mistrzostwa Europy kobiet potrwają do 31 lipca. Drużyna, która będzie grała do samego końca i zwycięży może otrzymać maksymalnie 2 085 000 mln euro. To znaczna różnica w porównaniu do męskiej imprezy. Zwycięzcy Euro 2020 Włosi zainkasowali bowiem 34 miliony euro. Panie od lat walczą o zrównanie nagród. Jak widać na razie różnica jest ogromna. Wszystkie kraje grające w kobiecym Euro mogą liczyć na wypłatę po 600 tysięcy euro. Za każdą wygraną w fazie grupowej dostają dodatkowe 100 tysięcy, a za remis połowę z tego. U mężczyzn oczywiście gratyfikacje są dużo wyższe. Za sam awans na turniej każda drużyna otrzyma od UEFA 9 250 mln euro. Oznacza to, że każdy uczestnik męskiego Euro otrzyma prawie pięć razy więcej pieniędzy, niż kobieca drużyna, która zwycięży w mistrzostwach Europy, pod warunkiem, że wygra wszystkie mecze grupowe, bo inaczej ta różnica będzie jeszcze większa. Pieniądze w kobiecym futbolu są więc znacznie mniejsze, ale piłkarkom nie brakuje motywacji. Głównymi faworytkami turnieju są gospodynie - Angielki.