10 maja 1973 roku Turcja była w trakcie kolejnych nieudanych eliminacji do mistrzostw świata. Nad Bosforem już wiedzieli, że wciąż ich jedynym występem na mundialu będzie 1954 rok. W Korkuteli, nieopodal Antalyi, na świat przyszedł Rustu Recber. Wówczas nikt nie podejrzewał nawet, że za 28 lat będzie liderem reprezentacji Turcji, która po raz drugi w historii wywalczy sobie mundialową kwalifikację, a następnie zdobędzie brązowy medal XVII Mistrzostw Świata, które w 2002 roku odbyły się w Korei Południowej i Japonii. Rustu zaczął karierę w Burdurgucu, a następnie trafił do Antalyasporu. Mając niespełna 20 lat poznał trenera bramkarzy Ilie Datcu, który zapoznał utalentowanego golkipera z selekcjonerem młodzieżówki - Fatihem Terimem. Trener uważał, że Recber może zostać bramkarzem światowej klasy i poradził mu transfer do któregoś z trzech wielkich stambulskich klubów: Besiktasu, Fenerbahce lub Galatasaray. Młody bramkarz wybrał Besiktas i podpisał kontrakt. Niedługo potem wziął jednak udział w wypadku samochodowym, w którym został ranny. Besiktas odwołał transfer, a wkrótce potem zaczął tego żałować. - Niezwykły bramkarz, szalenie charyzmatyczny. Kibice go uwielbiali, ale on na to zasługiwał, był bardzo dobry - mówił Radosław Majdan, były bramkarz reprezentacji Polski, który kilka razy rywalizował z Rustu, m.in. jako piłkarz Goztepe Izmir i Pogoni Szczecin. Numer 1 w bramce reprezentacji Turcji Rok później trafił do Fenerbahce i zadebiutował w seniorskiej reprezentacji u świetnie znanego mu Terima. W drugim sezonie został podstawowym bramkarzem zespołu z Sukru Saracoglu. Wraz z kolegami zdobył pierwsze mistrzostwo Turcji. Charyzma i nieprzeciętne umiejętności pozwoliły mu w wieku 22 lat objąć "bluzę z numerem 1" w tureckiej kadrze. Reprezentacji prowadzonej przez Terima udało się wywalczyć kwalifikację na Euro 1996. Turcja z Recberem w bramce, poniosła jednak porażkę. Z mistrzostw wróciła po fazie grupowej z trzema porażkami i bez strzelonego gola. Terim ustąpił ze stanowiska, a zastąpił go Mustafa Denizli. Rustu Recber piął się jednak po szczeblach kariery, XX wiek zakończył kolejnym udziałem w międzynarodowym turnieju. Wraz z kolegami wyszedł z grupy mistrzostw Europy w 2000 roku. Dopiero w ćwierćfinale drużynę znad Bosforu wyeliminowała Portugalia. Kadrę przejął Senol Gunes. Wówczas rozpoczynały się eliminacje mundialu w Azji. Turcja trafiła do czwartej grupy i rok 2000 zakończyła w roli lidera. We wrześniu 2001 przegrała jednak spotkanie ze Szwecją i ustąpiła drużynie "Trzech Koron" pierwszego miejsca, sama kwalifikując się do play-off. W międzyczasie Rustu zdobył drugie mistrzostwo Turcji w barwach Fenerbahce. Baraże odbyły się w listopadzie. Turcy trafili na Austrię. W Wiedniu, na stadionie Ernsta Happela, wygrali skromnie 1-0, ale przed własną publicznością nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń i przypieczętowali awans zwycięstwem 5-0. Brązowy medal Mistrzostw Świata. Trzeci najlepszy bramkarz globu 31 maja 2002 roku rozpoczęły się finały mistrzostw świata, po 48 latach przerwy w turniejowej stawce znalazła się Turcja. Podopieczni Senola Gunesa trafili do grupy z Brazylią, Kostaryką i Chinami. Recber rozprasza rywali podmalowanymi, na wzór żołnierzy, oczami. Potwierdził tylko opinie, że jest gotowy na wszystko, aby tylko osiągnąć cel. - W Europie to jest nieznane, natomiast w Turcji to jest popularne i faktycznie pomaga. Dzięki tym kreskom pod oczami lepiej odbija się światło - dodał Majdan, który poznał tureckie realia grając nad Bosforem łącznie półtora roku. Pomimo dobrej gry, Turcy przegrywają z Brazylią na inaugurację grupowej walki. Mecz kończą w dziewięciu, po dwóch czerwonych kartkach dla Alpaya Ozalana i Hakana Unsala. W kolejnym meczu Turcja grała z Kostaryką i do 85. minuty prowadziła. Recbera zaskoczył jednak Winston Parks i mecz zakończył się remisem. Aby awansować do 1/8 finału, Turcy musieli wysoko pokonać Chiny i liczyć na porażkę Kostaryki z Brazylią. Zgodnie z planem zdemolowali Azjatów 3-0, a Kostarykanie przegrali z "Canarinhos" 2-5. Pierwszym rywalem w fazie pucharowej była Japonia. Współgospodarze turnieju przegrali po bramce autorstwa Umita Davali. W ćwierćfinale Turcja zmierzyła się z inną rewelacją turnieju - Senegalem. Po 90 minutach był bezbramkowy remis i sędzia Oscar Ruiz zarządził dogrywkę. Po czterech minutach, "złotą bramkę" (wówczas pierwszy gol w dogrywce kończył rywalizację, dając zwycięstwo drużynie która go zdobędzie) zdobył rezerwowy Ilhan Mansiz. W półfinale Turcja ponownie spotkała się z Brazylią. Rustu był tego dnia w formie i bronił w najtrudniejszych sytuacjach, ale w 49. minucie bramkę strzelił mu Ronaldo. Więcej goli już nie padło, przyjezdni znad Bosforu zagrać mieli o brąz. W finale pocieszenia Turcy spotykają kolejnego współgospodarza - Koreę Południową. Spotkanie w Daegu szybko przeszło do historii, bo po 20 sekundach Hakan Sukur strzelił najszybszego gola w historii mundialu. Ostatecznie Turcja wygrała 3-2, a Recber został jednym z bohaterów. Do domu, wbrew przedmundialowym przewidywaniom ekspertów, wraz z kolegami wrócił z medalem. Recber trafił do jedenastki gwiazd turnieju, a także najlepszej drużyny roku według UEFA. Międzynarodowa Federacja Statystyków i Historyków Futbolu uznała go trzecim najlepszym bramkarzem globu w 2002 roku. Język hiszpański przeszkodą do wielkiej klubowej kariery Recber odrzucał transferowe oferty, bo chciał wypełnić kontrakt z Fenerbahce i odejść za darmo. Latem 2003 roku zgłosiły się po niego m.in. Milan, Inter, Manchester United, Juventus oraz Barcelona. Turek wybrał jednak Arsenal, ale zdanie w ostatniej chwili zmienił Arsene Wenger. Rustu trafił więc do Barcelony i w okresie przygotowawczym został pierwszym bramkarzem. W Primera Division grał jednak Victor Valdes. Turek ujawnił po latach, że Frank Rijkaard nie chciał na niego postawić, bo... nie umiał hiszpańskiego. Jego licznik występów zatrzymuje się na czterech spotkaniach ligowych. Radosław Majdan zwraca jednak uwagę, że problemem Rustu mogła być psychika. - Oglądałem jeden z meczów, kiedy dostał szansę występu w barwach Barcelony i on tam grał jak junior. Wyglądał tak, jakby ta presja z występami w potężnym klubie z europejskiej topu, po prostu go sparaliżowała - powiedział. Reprezentant Turcji czym prędzej wrócił więc do ojczyzny. Najpierw na zasadzie wypożyczenia, a potem transferu definitywnego występuje znowu na Sukru Saracoglu dla Fenerbahce. Zdobył dwa kolejne tytuły w 2005 i 2007 roku. To drugie mistrzostwo Turcji kosztowało go jednak miejsce w bramce, pierwszym bramkarzem w mistrzowskim sezonie zostaje Volkan Demirel. Sytuację Recbera wykorzystał Besiktas, który po latach naprawił swój błąd i podpisał umowę z bramkarzem. Pierwszy sezon drużyna skończyła na podium, a bohater Turcji sprzed lat rozegrał w nim 22 mecze. Z reprezentacją wyjechał na mistrzostwa Europy do Austrii i Szwajcarii. Selekcjonerem ponownie był Terim, który ma słabość do Recbera. Rustu zaczął jednak turniej jako zmiennik Volkana. Turcy rzutem na taśmę wyszli z grupy, wygrywając 3-2 z Czechami. Volkan otrzymał czerwoną kartkę i został zawieszony na dwa mecze. W wyjściowej jedenastce na ćwierćfinał z Chorwacją wyszedł więc Recber. Po 90 minutach widniał bezbramkowy remis i doszło do dogrywki. W 119. minucie trafił Ivan Klasnić, ale minutę później do remisu doprowadził Semih Senturk. W serii rzutów karnych Chorwaci zmarnowali dwie jedenastki i do decydującego strzału podszedł Mladen Petrić. Recber wyczuł jednak intencję rywala i wprowadził kadrę do półfinału turnieju. Podopieczni Fatiha Terima trafili w nim na Niemców. Kontuzje i dyskwalifikacje spowodowały, że w kadrze meczowej było zaledwie 18 piłkarzy, a sam selekcjoner na konferencji przedmeczowej twierdził, że stuprocentowo gotowych było ledwie trzynastu. Recbera ponownie stanął w bramce, ale Niemcy nie dali się zaskoczyć jak Chorwaci i w doliczonym czasie gry zdobyli zwycięskiego gola, który wyeliminował Turków z turnieju. Szpaler na cześć legendarnego bramkarza Turcji Mimo porażki Recber wciąż nie zdecydował się na zakończenie kariery. Rok po kontynentalnej imprezie, bramkarz zdobył piaty i ostatni w karierze tytuł mistrzowski. Pierwszy dla Besiktasu, który zostawił lokalnych rywali daleko za swoimi plecami. Sezon 2009/2010 był ostatnim, w którym turecki bramkarz był pierwszym wyborem w klubie. Besiktas skończył ligę na czwartym miejscu. Recber grał jeszcze dwa lata, ale już jako zmiennik. W 2012 roku zdecydował się zakończyć karierę. 26 maja 2012 rozegrał 120. i zarazem ostatnie spotkanie w kadrze. W towarzyskim meczu Turcja przegrała z Finlandią 2-3, ale kibice skupili się na szpalerze, do jakiego doszło w 40. minucie. Wówczas boisko opuścił rekordzista reprezentacji Turcji, pod względem liczby występów w drużynie narodowej. Recber definitywnie zawiesił buty na kołku. W Turcji nie mówi się o nim inaczej niż legenda. Jak każdemu bramkarzowi, zdarzały mu się lepsze i gorsze mecze, ale w żadnym ze spotkań, bez względu na jakość interwencji, nie można było mu zarzucić braku zaangażowania. Za jego styl bycia uwielbiali go kibice futbolu na całym świecie. Był jednym z niewielu, których uwielbiał cały Stambuł, o czym mówi także Radosław Majdan. - On był postacią większego formatu niż chociażby Volkan. W jego przypadku kibice odsuwali na bok przynależność klubową, liczyła się tylko reprezentacja. On w tej kadrze zyskał status absolutnej gwiazdy i dlatego Turcy go kochali - stwierdził były polski bramkarz. Recber w Fenerbahce rozegrał rekordowe 294 mecze w lidze tureckiej, które do niedawna pozwalały mu być bramkarzem z największą liczbą gier (wyprzedził go Volkan Demirel). Besiktasowi pomógł z kolei odzyskać mistrzowski tytuł po sześciu latach oczekiwania. Po zakończeniu kariery nie podjął żadnej pracy szkoleniowej ani menedżerskiej. - W Turcji futbol jest jak religia. Tam te ikony, takie jak Rustu Recber czy Hakan Sukur, nawet po zakończeniu kariery mają ten status wielkiej gwiazdy, która zawsze przyciąga uwagę - zakończył rozmowę z Interią, Radosław Majdan. Autor: Kamil Kania