Skandal - to słowo, które najlepiej oddaje klimat tegorocznego finału Pucharu Króla. Nietypowe wydarzenia dookoła tego spotkania rozpoczęły się na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Mogliśmy być bowiem świadkami dość niecodziennej medialnej przepychanki pomiędzy arbitrami, wyznaczonymi do prowadzenia tego spotkania a Realem Madryt, który usilnie starał się zdyskredytować ich powołania. Sytuacja ta szybko eskalowała, w wyniku czego pojawiły się obawy, dotyczące udziału "Los Blancos" w finałowym spotkaniu, jednak ostatecznie obydwie ekipy przystąpiły do meczu. Na kilka godzin przed rozpoczęciem rywalizacji mogliśmy być również ujrzeć skandaliczne obrazki z kibicami "Blaugrany" w roli głównej. Fani katalońskiego klubu, przebywający tego dnia na ulicach Sewilli skandowali bowiem obraźliwe hasła skierowane pod adresem gwiazdora Realu Madryt, Viniciusa Juniora. Sam mecz dostarczył nam kolejnych emocji, łącznie z tymi nie do końca pożądanymi przy tego typu wydarzeniach. Mowa oczywiście o nieakceptowalnym zachowaniu piłkarzy Realu, którzy na sekundy przed zakończeniem dogrywki nie potrafili utrzymać swoich nerwów na wodzy. Najgłośniejszym echem odbiło się wyczyny defensora "Królewskich" Antonio Rudigera, którzy w przypływie złości zdecydował się zaatakować arbitra przy użyciu kostek lodu. Koledzy z zespołu próbowali powstrzymać Niemca, jednak nic to nie dało. 32-latek obejrzał czerwoną kartkę, podobnie jak dwóch innych piłkarzy Realu. Sześć spotkań zawieszenia dla Rudigera. Kartka Bellinghama anulowana 29 kwietnia otrzymaliśmy ostateczną decyzję ws. długości kar dla graczy madryckiego klubu. Zgodnie z informacjami, przekazanymi przez hiszpański portal "MARCA", komisja ds. rozgrywek podjęła decyzję o zawieszeniu Antonio Rudigera na sześć spotkań. Nie zmienia to jednak wiele w kontekście niemieckiego defensora. Zaraz po zakończeniu El Clasico Rudiger musiał przejść operację, która najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca obecnego sezonu. Kara nie ominęła również Lucasa Vazqueza. Za swoje przewinienia Hiszpan zawieszony został na dwa spotkania. Ostatnim, który we wspomnianym El Clasico obejrzał czerwony kartonik, był Jude Bellingham. W jego przypadku komisja podjęła decyzje o anulowaniu nałożonej kary, co oznacza, że nie zostaną wobec niego zastosowane żadne wykluczenia i tym samym będziemy mogli zobaczyć go w nadchodzącym rewanżu z FC Barceloną.