Seweryn Siemianowski jest prezesem Ruchu od października 2019 roku. 45-latek w barwach chorzowskiego klubu w drugiej połowie lat 90. rozegrał 51 meczów w ekstraklasie. Paweł Czado, Interia.pl: Ruch gra obecnie na czwartym poziomie rozgrywkowym, nisko jak nigdy, ale jednocześnie tak dobrej atmosfery wokół klubu już dawno nie było. Z czego to wynika? Seweryn Siemianowski (prezes Ruchu Chorzów): - Chyba z faktu, że nasza wiarygodność wzrasta. Ludzie widzą, że jest różnica w zarządzaniu klubem teraz i wcześniej. Nie wykonuje się już dziwnych ruchów, które zdarzały się wcześniej, nie żyje się ponad stan. Pieniądze są wydawane racjonalnie, bo zastanawiamy się nad celowością wydania dosłownie każdej złotówki. Kibice to widzą i doceniają. W klubie czujemy, że nas wspierają. Co będzie najważniejsze w tym roku? Ruch jest liderem w III-ligowej tabeli. - No właśnie: od strony sportowej marzy nam się awans do II ligi. Chcemy też zdobyć Puchar Stulatków (Puchar Stulecia śląskiego OZPN - przyp. aut.) i jak najdalej zajść w Pucharze Polski. Zależy mi też na awansie do Centralnej Ligi Juniorów Starszych. A organizacyjnie? Przeć do przodu, rozwijać się i oczywiście stopniowo spłacać stare zobowiązania. No właśnie: długi. Dużo ich jeszcze zostało? - Jest co spłacać. Mamy długofalowy plan, bo to nie są małe pieniądze. Jeszcze niedawno zobowiązania sięgały prawie 60 mln zł, zostało już mniej niż połowa tej kwoty. Chcemy się pozbyć tego garba, ale trzeba to robić racjonalnie, nie naruszając budżetu na bieżącą działalność klubu. Potrwa to jeszcze kilka lat, ale wierzę, że z tego wyjdziemy. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Z czego jako prezes jest pan najbardziej dumny? - Z tego że udało się skompletować ekipę, która oddaje klubowi co ma najlepszego: umiejętności, kompetencje i serce. Klubowi pomagają m.in tacy ludzie jak Marek Godziński, który jako wolontariusz zajął się organizacją i marketingiem albo Marcin Stokłosa, który jako przedstawiciel kibiców wszedł do rady nadzorczej - robią mnóstwo dobrego. Obecnie wszyscy nasi pracownicy na różnych polach pracują bardzo wydajnie, nie brakuje im energii, zaangażowania i kreatywności. Bardzo dobrą robotę wykonuje też pion sportowy, co pokazuje ligowa tabela. Coraz lepiej wygląda nasze szkolenie dzieci i młodzieży. Jestem też dumny, że wspomagają nas kibice - zarówno w Polsce jak i Niebieska emigracja. Poziom ich wparcia i zaangażowania przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Pomagają w różnoraki sposób: kupują karnety, gadżety, wpłacają darowizny, pomagają w akcjach charytatywnych, budują pozytywny wizerunek klubu. Wielu z nich wspiera także klub poprzez swoje firmy. Wszyscy pchają nasz niebieski wózek w jedną stronę. Właśnie zjednoczenie środowiska to nasz największy sukces. Jak będą wyglądały przygotowania do rundy wiosennej? - Piłkarze wracają do treningów 7 stycznia. Potem trener Łukasz Bereta zabierze ich na zgrupowanie do Nowego Targu (15-20 lutego, do opłacenia kosztów dołoży się kibicowskie stowarzyszenie "Wielki Ruch", przyp. aut.). Oglądałem tamten ośrodek i załatwiałem pobyt wspólnie z kierownikiem drużyny Andrzejem Urbańczykiem. Baza jest nowoczesna, boisko do treningów jest na miejscu. Wybraliśmy Nowy Targ, bo ośrodek w Rybniku, gdzie przygotowywaliśmy się wcześniej, przebranżawia się. Planujemy aż do połowy lutego dziewięć gier kontrolnych z rywalami z różnych lig, także z zespołami z I ligi: z GKS-em Tychy zagramy 30 stycznia a z Zagłębiem Sosnowiec - 3 lutego. Zmierzymy się również z II-ligowym Śląskiem II Wrocław (23 stycznia) a także z Ruchem Zdzieszowice (29 stycznia), MKS-em Myszków (6 lutego), Wartą Zawiercie (13 lutego), Podhalem Nowy Targ (17 lutego) i Garbarnią Kraków (20 lutego). 27 lutego odbędzie się sparing z Rozwojem albo finał Pucharu Polski podokręgu Katowice z Pogonią Imielin. Potem już liga. Wzmocnienia? - Mamy coraz bardziej stabilną kadrę zespołu, ale chcielibyśmy dopuścić trochę świeżej krwi. Szczegółów na razie nie zdradzę. Dział skautingu pracuje intensywnie. Celujemy w zawodników młodych, perspektywicznych, głodnych sukcesu, którzy mentalnie będą pasować do naszego klubu. Bacznie obserwujemy naszych wychowanków. Do startu rundy pozostały dwa miesiące. W tym czasie może dużo się wydarzyć. Rozmawiał: Paweł Czado