Jesienią ubiegłego roku Ruch pokonał u siebie "Jagę" po emocjonującym spotkaniu 5-2. "Chciałbym, żeby takie widowisko obejrzeli kibice także w niedzielę. Wynik nie musi być aż tak spektakularny. Chodzi o to, by trzy punkty zostały w Chorzowie" - powiedział pomocnik "Niebieskich" Wojciech Grzyb. W tamtym spotkaniu po dwa gole dla gospodarzy strzelili Artur Sobiech i Andrzej Niedzielan, a jednego dołożył Łukasz Janoszka. Dwóch pierwszych już w klubie nie ma, a występ kontuzjowanego Janoszki stoi pod znakiem zapytania. "Jagiellonia gra tak, jak kiedyś jej trener Michał Probierz - walecznie, bez +odpuszczania+. To solidny, pokładany zespół. Jednak na wyjazdach nie jest tak skuteczny, jak na własnym stadionie" - dodał Grzyb. Za kartki pauzował będzie w niedzielę stoper Rafał Grodzicki, nie w pełni zdrowy jest pomocnik Gabor Straka. "Bardzo potrzebujemy punktów. To jasne. Jagiellonia jest groźnym przeciwnikiem i czeka nas niełatwe zadanie. Musimy zagrać zdecydowanie, z chęcią odniesienia zwycięstwa" - stwierdził trener chorzowian Waldemar Fornalik. "Czy zagramy dwoma napastnikami, jak to bywało w poprzednim sezonie? Powtarzałem wielokrotnie, że do tego potrzeba wykonawców, czyli graczy rozumiejących się i uzupełniających na boisku. Nie wiem poza tym, czy akurat ten mecz jest do takiej zmiany odpowiedni" - dodał szkoleniowiec. Całą rundę "z głowy" ma obrońca Ruchu Ariel Jakubowski, który w inauguracyjnej kolejce sezonu zerwał więzadła krzyżowe. "Kończy rehabilitację ale w tym roku nie zagra. Nie można ryzykować. Chodzi o to, aby był zdrowy do podjęcia treningów w styczniu" - wyjaśnił Fornalik.