- W tym tygodniu spodziewam się telefonu z Wiednia - mówi Adam Mandziara, reprezentujący kapitana Wisły. - Trochę się wszystko opóźniło, bo w Austrii była rewolucja personalna, odszedł między innymi dyrektor Tony Polster, z którym wcześniej rozmawialiśmy. Na szczęście mocno zainteresowany Żurawskim jest trener Austrii Peter Stoeger, któremu bardzo się podoba styl gry Maćka. Nie wiadomo tylko, czy Austria zapłaci żądaną przez Wisłę kwotę. To minimum 2,5 mln euro. Turecki Trabzonspor daje nieco ponad 2 miliony. Pytanie, co będzie, jeżeli oba kluby zaoferują podobną kwotę. - Zachęcam Maćka do przyjazdu do Wiednia. Wprawdzie teoretycznie większe pieniądze może mu zaproponować Trabzonspor, ale wiadomo, że tam różnie bywa z dotrzymywaniem obietnic. Na pewno w ostatecznym rozrachunku więcej zarobiłby w Austrii - nęci piłkarza Adam Mandziara. - Mam nadzieję, że działacze Wisły okażą się dorosłymi ludźmi i pozwolą Maćkowi odejść. - Wisła powinna puścić Żurawskiego, ale moim zdaniem powinien iść do Trabzonsporu - przekonuje Grzegorz Bednarz, który w tureckim klubie umieścił niedawno Szymkowiaka. - Żeby tylko Wisła spuściła z ceny. Bo jak będą obstawać przy trzech milionach, to Trabzonspor kupi w końcu Saganowskiego, który kosztuje tylko nieco ponad milion euro. No, ale prawda jest taka, że wolą Żurawskiego. Zakochali się w nim - przyznaje Bednarz.