Od początku rundy wiosennej "Gora" gra jednak w linii ataku, a w Zabrzu strzelił pierwszego gola. Po meczu z Górnikiem spotkał się nawet z Jeanem Christophem, menadżerem Monaco. - To nie była zobowiązująca rozmowa. Dałem mu tylko numer telefonu - powiedział Gorawski "Super Expressowi". - Liga francuska bardzo mi się podoba, bo gra się w niej bardzo technicznie. Taki futbol odpowiada mi najbardziej. Na transfer się jednak nie napalam. Od pierwszej rozmowy do transferu droga jest bardzo długa. Teraz najważniejsza jest reprezentacja - dodał piłkarz. Monaco nie jest jednak jedynym klubem zainteresowanym graczem Wisły. Jak dowiedział się nieoficjalnie "Super Express" w spotkaniu Wisły z Amiką Gorawskiego będzie obserwował wysłannik Boltonu.