Maciej Rybus ciągle nie ma najlepszej prasy w Polsce, po tym, jak zdecydował o pozostaniu w Rosji. Teraz okazuje się, że również w tym kraju nie może liczyć na specjalne względy, a za błędy jest surowo ganiony. W rozmowie z portalem metaratings.ru krytycznie o klasie sportowej reprezentanta Polski wypowiedział się Władimir Kuzmiczew. Ten fachowiec pracował nie tylko ku chwale młodych piłkarzy w Spartaku, ale także odpowiadał za młodzież jako dyrektor akademii w Lokomotiwie Moskwa, czyli poprzednim klubie Rybusa. "Maciej Rybus nie odpowiada poziomem Spartakowi Moskwa" Zdaniem Rosjanina nowo pozyskani przez Spartaka obrońcy, czyli właśnie 33-letni Rybus oraz 22-letni Leon Klassen, nie odpowiadają poziomem klubowi z takimi wymaganiami. - Rybus jest na granicy wieku, jeśli chodzi o bocznego gracza defensywnego, który musi wykonać dużo pracy. Ciało ma pewne granice możliwości. Jeśli jeszcze dla zawodnika w środku pola nie jest to takie krytyczne, to dla wahadłowego obrońcy, który musi pokryć cały bok, jest to wiek graniczny - uważa Kuzmiczew, przedstawiony w wywiadzie jako czołowy w swoim kraju specjalista od futbolu. - Pamiętamy, że w poprzednim klubie nie był typowym obrońcą. Miał dobre mecze, były porażki z podobnymi błędami, czyli ten zawodnik nie jest do walki o mistrzostwo. Dla mnie jest to piłkarz, który dobrze by wyglądał w drużynach drugiej ósemki tabeli, które nie stawiają wielkich zadań. Dlaczego pan Cattani (dyrektor sportowy - przyp.) go wziął, pozostaje tajemnicą - bez ogródek wypalił niedawny pracownik Spartaka. Żadne słowo pod adresem Rybusa nie wybrzmiało pozytywnie. - Ani Rybus, ani Klassen nie odpowiadają poziomem Spartakowi. Z potrzeby wystawili na lewej flance obrony już nawet prawonożnego Chlusewicza, a Klassen siedzi na ławce. Myślę, że ściągnięcie zarówno jednego, jak i drugiego to błąd, nieudany ruch Spartaka - podsumował Kuzmiczew. Po dziewięciu kolejkach ligowych Spartak zajmuje 5. miejsce z dorobkiem 16 punktów. Prowadzi Zenit Sankt Petersburg, który ma na koncie 23 "oczka".