Gabriela Grzywińska związała się z Zenitem kontraktem na początku roku, jeszcze przed najazdem Rosji na Ukrainę. Reżim Władymira Putina najechał na niewinny kraj, a nasza reprezentantka nie opuściła Rosji, jak to uczynili piłkarze Sebastian Szymański, Grzegorz Krychowiak czy kapitan koszykarskiej reprezentacji Mateusza Ponitka. - Ta sytuacja nie jest ani dobra, ani wygodna, ani zero-jedynkowa. Trzeba mieć świadomość, że sportowcy podlegają pewnym kontraktom, które muszą wypełniać. Gabrysia podpisała z Zenitem nową umowę na początku roku. Nie miała wówczas świadomości, że wybuchnie wojna - tłumaczyła TVP Sport selekcjoner kobiecej reprezentacji Nina Patalon. - Trzeba mieć na uwadze, że w piłce kobiecej pewne rzeczy wyglądają nieco inaczej niż w męskiej. Rozwiązanie kontraktu jest trudniejsze - podkreśliła. Jeszcze w czerwcu Grzywińska grała dla Polski Grzywińska została powołana na czerwcowe mecze reprezentacji Polski, 29 czerwca w Grodzisku Wielkopolskim wystąpiła przeciw Islandii. Jej brak na liście wezwanych na wrześniowe mecze w el. MŚ przeciw Albanii i Kosowu tłumaczono pierwotnie kontuzją mięśnia, przez którą pauzowała w Zenicie od 16 lipca. Grzywińska zdążyła wrócić do gry w klubie 28 sierpnia, w spotkaniu z Krasnodarem, a więc jeszcze przed rozpoczęciem zgrupowania "Biało-Czerwonych". W pełni zdrowej Grzywińskiej trener Patalon nie powołała także na ostatnie zgrupowanie do Hiszpanii, gdzie wczoraj Polki zremisowały z Argentyną 2-2. Rybusowi Michniewicz i PZPN podziękowali za usługi Selekcjoner męskiej reprezentacji Czesław Michniewicz i PZPN postanowili nie korzystać z usług Macieja Rybusa, dopóki będzie grał w Rosji. Okolicznością łagodzącą w przypadku Macieja jest fakt, że jego żona jest Rosjanką, która nie chce się ruszać z Moskwy, a ich dzieci są pół-rosjanami. - Przypadek Gabrieli Grzywińskiej pozostawiliśmy do decyzji pani selekcjoner Niny Patalon - powiedział Interii rzecznik PZPN-u Jakub Kwiatkowski. Rosjanie wiedzą dobrze, jak grać na emocjach i nieprzypadkowo właśnie wizerunek Grzywińskiej wykorzystali do wypromowania najbliższego meczu z Rostowem nad Donem, jaki zostanie rozegrany 15 października w Rostowie. Rostów leży zaledwie 80 km od okupowanego przez Rosję Obwodu Ługańskiego Ukrainy. Rosjanin może stracić polskie obywatelstwo? Prawnik mówi wprost