Wokół sprawy Macieja Rybusa, który postanowił zostać w Moskwie, nawet w obliczu wojny w Ukrainie i coraz mizerniejszych perspektyw rosyjskiego futbolu, jest głośno nie tylko w Polsce, ale i w Rosji. Decyzja Polaka jest szeroko komentowana i wywołuje mieszane odczucia. Przejście zawodnika do Spartaka pozytywnie ocenia niegdysiejszy reprezentant Związku Radzieckiego, dziś 81-letni Anzor Kawazaszwili. "Nie wszyscy Polacy nas atakują! Co możemy powiedzieć o Rybusie, który od 10 lat jest w Rosji? To nasz człowiek" - zachwala sportowca w rozmowie ze Sport24. W innym tonie wypowiada się Jewgienij Łowczew. Krytycznie odnosi się do zatrudnienia Rybusa i nie szczędzi cierpkich słów. Prezydent Duda komentuje sprawę Rybusa. Odnosi się do argumentu o rodzinie Legenda Spartaka Moskwa surowo o zatrudnieniu Polaka: "Wszyscy uciekli, a Rybus został" Łowczew to żyjąca legenda Spartka. Reprezentował jego barwy w latach 1969-1978. W tym okresie zaliczył 249 występy na boisku. Po czasie wrócił do klubu jako trener. Prowadził moskiewską drużynę przez 12 lat (1996-2008) i opuścił ją tylko dlatego, by wejść szczebel wyżej i spróbować swoich sił na stanowisku selekcjonera reprezentacji Rosji Z tych powodów czuje się uprawniony do oceny działań włodarzy Spartaka. I nie jest im przychylny. "Nie sądzę, aby Rybus był dobrym zakupem. (...) Gra u nas [w Rosji] od dłuższego czasu. To chyba jego ostatni kontrakt w karierze. To przeciętny zawodnik, który nawet w Lokomotivie nie zawsze grał w pierwszej drużynie. Nie wiem, dlaczego i jak to się stało, że go zatrudnili. Prawdopodobnie dlatego, że wszyscy obcokrajowcy uciekli, a Rybus został" - podsumowuje cytowany przez Sport24. Mariusz Piekarski dla Interii: Chcę przeprosić… Wywołałem burzę, którą teraz muszę wziąć na klatę