Daria Kravets do tej pory rozegrała w reprezentacji Ukrainy 60 spotkań i zdobyła osiem bramek. Czy będą kolejne? Odpowiedź twierdząca nie znajduje w tej chwili wystarczająco mocnego uzasadnienia. Serwis sport.ua donosi, że zawodniczka zafundowała sobie bardzo poważne problemy. W ostatnich dniach miała pojawić się na terytorium Federacji Rosyjskiej. Pograniczników przekonywała, że chce grać w piłkę w jednym z tamtejszych klubów. Skandaliczne słowa. Grał na mundialu, teraz chce okupować Warszawę Co się dzieje z Darią Kravets? Jej los pozostaje nieznany Rutynowo sprawdzono jej telefon, bez pośpiechu i skrupulatnie. Informatycy odzyskali treść wykasowanych wcześniej wiadomości, jakie zamieszczała na Telegramie (najpopularniejszy w Rosji serwis społecznościowy). To, co znaleźli - jak czytamy - miało zdemaskować Kravets i narazić ją na ogromne niebezpieczeństwo. Według rosyjskiej telewizji, zawodniczka pisała w postach, że zarobione na terenie wroga pieniądze przekaże ukraińskim siłom zbrojnym. A żołnierzy posłanych na front przez Władimira Putina nazywała "orkami", co jest pogardliwym określeniem używanym przez wszystkich patriotów w Ukrainie. Rosja zdecydowała w sprawie swojego wyjścia z UEFA. Głosowanie jednomyślne Dla Kravets to nie pierwsza wizyta w Rosji. W latach 2014-15, gdy toczyła się już wojna o Donbas, grała w tamtejszej ekstraklasie. Zaliczyła w sumie kilkanaście występów. Teraz podjęła kolejną próbę kontaktu z rosyjskim futbolem. Z jakim efektem? Jej dalsze losy pozostają na razie nieznane.