W Rosji odbywają się właśnie intensywne narady z udziałem całego piłkarskiego środowiska. Działacze debatują nad tym co dalej z klubami, ligą, kontraktami piłkarzy. Dziennikarze portalu Match.tv opisali jeden z pomysłów - zamianę UEFA na AFC i w efekcie powrót do międzynarodowych rozgrywek już za dwa lata. Rosjanie wiedzą już, że nie będzie ich na mistrzostwach świata w Katarze, przez wiele lat nie wystąpią w Lidze Mistrzów i Europy, ani w tegorocznej Lidze Narodów. Nadzieje na udział w eliminacjach do Euro 2024 też są bardzo małe. Wykoncypowano więc, że skoro cała Europa jest przeciwko Rosji, to przeniesie ona swój futbol do Azji. Przypomina się przy okazji przypadki, kiedy reprezentacje zmieniały kontynenty - Kazachstan w 2002 z Azji na Europę, Australia w 2006 z Oceanii na Azję, a przede wszystkim Izrael w 1974 r. z Azji na Europę. Nie chcą czekać 20 lat "Jesteśmy blisko precedensu Izraela. W 1974 został wyrzucony z AFC z powodu polityki. Z inicjatywą wystąpił Kuwejt: 17 krajów poparło, 13 przeciw, 6 wstrzymało się. Europa w tym momencie poparła Izrael, włączając go do selekcji na Mistrzostwa Świata w 1980 roku, ale wciąż nie był on pełnoprawnym członkiem. (...) Dopiero w 1991 roku izraelskie kluby zaczęły grać w turniejach UEFA, a w 1994 Izrael stał się pełnoprawnym członkiem federacji europejskiej. Ta droga trwała 20 lat" - przypominają dziennikarze. Rosjanie uważają, że teraz taka droga jest dużo prostsza i cała operacja zamknie się w ciągu dwóch lat. Trzeba tylko postarać się o zgodę AFC oraz komitetu wykonawczego FIFA. Rosjanie przewidują, że taki ruch na pewno będą chcieli zablokować Japończycy, Koreańczycy z Południa i Australia, ale wierzą w licznych sojuszników - Katar, Chiny, Syrię, Iran i dawne środkowoazjatyckie republiki ZSRS. Przewidują, że FIFA, z którą Rosja miała ostatnio znakomite stosunki, będzie starała się złagodzić ich futbolową izolację. Wybudują stadion we Władywostoku "Bez względu na to, jak nietypowo może to zabrzmieć, Rosja może całkiem dobrze wpasować się w azjatycki futbol, biorąc pod uwagę, że w nadchodzących latach nie mamy innej opcji ekonomicznej, jak tylko skierować gospodarkę w stronę Azji. Mamy dobre stadiony w Jekaterynburgu i Samarze. Moskwa i Sankt Petersburg są odpowiednie na mecze ze stosunkowo bliskim Iranem, Irakiem, Syrią, Arabią Saudyjską, Turkmenistanem, Uzbekistanem i Kazachstanem. Można zbudować dobry stadion we Władywostoku, wtedy wygodniej będzie organizować mecze z krajami regionu południowo-wschodniego (Japonia, Korea Południowa, Chiny, Tajlandia, Filipiny itp.). Być może przejście do AFC da wreszcie impuls do rozwoju piłki na Syberii na Dalekim Wschodzie" - wyliczają plusy takiego ruchu w Match.tv. Trener lekkoatletów opowiada o bombardowaniu Charkowa "Wielki pożar" Zauważają też, że fantastycznie rozwija się także azjatycka Liga Mistrzów oraz wymienia silne kluby z krajów arabskich, czy Japonii i występujące w nich wielkie gwiazdy futbolu. Rosja chce wrócić do gry na eliminacje mundialu w 2026 r. oraz mistrzostwa Azji w 2027 r. Czy ten pomysł uda się wcielić w życie? Wszystko zależy od FIFA. W Europie za Rosjanami z pewnością nie będzie tęsknił. Do Azji pasują dużo bardziej.