Przypomnijmy: po agresji Rosji na Ukrainę FIFA i UEFA zawiesiły Rosję w prawach członka. Jej drużyny narodowe nie mogą rywalizować w międzynarodowych rozgrywkach, podobnie, jak ekipy klubowe. To wszystko sprawiło, że tamtejsza piłka znalazła się na poważnym zakręcie. Władze RFS starały się odwoływać do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, lecz nie przyniosło to efektu. Wojna w Ukrainie. Rosja nie obawiała się usunięcia z FIFA Jednocześnie, podczas kongresu FIFA wysłała sygnał, że nie zamierza obchodzić się z Rosją szczególnie szorstko, czyniąc tamtejszy język jednym z urzędowych. Szef federacji piłkarskiej "Sbornej", Aleksiej Sorokin przyznał wprost, że udając się na spotkanie, nie obawiał się, że zostanie ona trwale usunięta. - Nie zrobiliśmy nic, by takie kroki mogły być podjęte. Jasne, sytuacja międzynarodowa jest obecnie trudna, ale przepisy FIFA nie pozwalają, by pozbawić nas teraz członkostwa - wyznał. Jak dodał, podczas kongresu rozmawiano o innych sprawach - między innymi prawach pracowników w Katarze gdzie, przy budowie stadionów na mistrzostwa świata śmierć miało ponieść wiele osób. - Tam sytuacja także nie jest jednoznaczna - uważa.