Rosjanie są przekonani, że tak się właśnie stanie. Ich droga w federacji europejskiej jest w zasadzie zamknięta - nie udało się wynegocjować z UEFA dopuszczenia rosyjskich klubów i reprezentacji do gry w rozgrywkach na Starym Kontynencie. Rosji pozostaje szukanie rozwiązań w Azji i tak właśnie robi - chce się przenieść do azjatyckiej federacji AFC tak, jak zrobiła to niegdyś Australia z Oceanii. Według rosyjskich mediów, rozmowy są zaawansowane, ale potrzebne są zgody członków federacji. Duże wsparcie dla agresorów w wojnie w Ukrainie wyraziły już władze Arabii Saudyjskiej. Książę Abdulaziz bin Turki Al-Faisal, który jest tam ministrem sportu, powiedział, że o ile FIFA wyrazi zgodę i będzie to korzystne dla Azji, nie powinno być przeszkód z dołączeniem Rosji do AFC. Rosja nie złożyła wniosku o członkostwo w Azji Prezydent AFC, szejk Salman bin Ebrahim Al Khalifa, powiedział jednak, że nie ma formalnego wniosku dotyczącego członkostwa Rosji. Jej dołączenie do AFC to tylko pogłoski, a nieoficjalnie wiadomo, że Rosja nadal chce negocjować z UEFA. - Mamy dobre relacje z federacją rosyjską i resztą europejskich federacji i zawsze jesteśmy z nimi w kontakcie. Chcemy trzymać politykę z dala od piłki nożnej i wybrać rozwiązanie najkorzystniejsze dla futbolu - powiedział szejk Al Khalifa. Rosja została już zaproszona do udziału we wrześniowych Igrzyskach Azjatyckich w Chinach.