Zagadnięty w Dubaju przez fana ekipy z Old Trafford, Anglik wyjaśnił, że nie rozważał opuszczenia klubu i przenosin do lokalnego rywala - Manchesteru City czy też do Realu Madryt. W zeszłym tygodniu Rooney informował jednak, że zamierza odejść z ekipy "Czerwonych Diabłów", ponieważ nie otrzymał gwarancji utrzymania wysokiego poziomu zespołu w przyszłości. Po rozmowie z menedżerem i kierownictwem klubu 25-letni piłkarz zmienił zdanie i 22 października podpisał nowy kontrakt z United, który będzie obowiązywał do 2015 roku. Brytyjskie media sugerują, że niezdecydowanie Rooneya i jego deklaracje opuszczenia United były tylko chwytami marketingowymi zastosowanymi w celu wynegocjowania lepszych warunków umowy. Nowy kontrakt gwarantuje piłkarzowi zarobki rzędu 180 tys. funtów tygodniowo. Były zawodnik Evertonu, który zmaga się z kontuzją kostki, przebywa obecnie wraz z żoną Coleen w Burj Al Arab Hotel w Dubaju, próbując zażegnać kryzys, jaki nastąpił w jego małżeństwie po ujawnieniu informacji o kontaktach z luksusową prostytutką, w czasie, gdy jego żona była w ciąży. Według prasy na Wyspach Brytyjskich pobyt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich może być również spowodowany próbą ucieczki przed rozwścieczonymi entuzjastami Manchesteru United, którzy 21 października zebrali się przed domem Anglika w Prestbury w hrabstwie Cheshire demonstrując niezadowolenie z jego deklaracji o chęci odejścia z Manchesteru United.