Właściciel Milanu Silvio Berlusconi publicznie zadeklarował, że Milan jest zainteresowany transferem Ronaldinho i jest w stanie zapłacić Barcelonie rekordową sumę. "Ronaldinho w Milanie? To chyba żart. Jeszcze wczoraj wiceprezydent Milanu Adriano Galliani mówił coś zupełnie innego. Galliani stwierdził bowiem, że 'rossoneri' nie chcą kupować Ronaldinho" - powiedział Soriano na łamach hiszpańskiego "Sportu". Według osób z bliskiego otoczenia Berlusconiego, były premier Włoch ma jeszcze wariant awaryjny gdyby nie udało się sprowadzić Brazylijczyka. Wówczas uwaga szefa Milanu skupiłaby się na Samuelu Eto'o, który ostatnio był skonfliktowany z trenerem Barcelony Frankiem Rijkaardem i właśnie Ronaldinho. Wiceprezydent "Dumy Katalonii" stanowczo odrzucił te spekulacje i dodał, że wierzy iż "żaden z piłkarzy z podstawowego składu nie będzie chciał opuścić Barcy".